20 głosami „za” Jan Piwnik ps. Ponury został Honorowym Obywatelem Miasta Ostrowca Św. Projekt uchwały w tej sprawie złożyli Radni Miejscy z Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Jan Piwnik „Ponury” urodził się 31 sierpnia 1912 roku we wsi Janowice. Po ukończeniu szkoły powszechnej w Janowicach uczył się w Państwowym Gimnazjum im. Joachima Chreptowicza w Ostrowcu Św. W 1932 roku zdał maturę, a w 1933 roku zgłosił się do służby wojskowej w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim. W 1934 roku został mianowany na podporucznika. Od grudnia 1933 roku był funkcjonariuszem Policji Państwowej. Służył w Urzędzie Śledczym Policji Państwowej W Warszawie, a później w powiecie kowelskim. Był komendantem Posterunku Policji Państwowej w Kisielinie. W 1938 roku został awansowany na stopień aspiranta. Był dowódcą kompanii grupy rezerwy policji w Golędzinowie. Podczas wojny obronnej w 1939 roku dowodził batalionem policji. Internowany na Węgrzech. Zbiegł z obozu i dotarł do Polskich Sił Zbrojnych we Francji. W kampanii francuskiej walczył w IV Pułku Artylerii Ciężkiej. Po ewakuacji do Wielkiej Brytanii został przydzielony do IV Brygady Kadrowej Strzelców przemianowanej później na Pierwszą Samodzielną Brygadę Spadochronową.
– Zgłosił się do służby w kraju. Od 1 stycznia do października 1941 roku był na szkoleniach dla cichociemnych. Brał udział w kursie walki konspiracyjnej w Briggens pod Londynem i kursie spadochronowym w Ringway koło Manchesteru. Został też na krótko instruktorem w Ośrodku Wstępnego Szkolenia Spadochronowego zwanego „Małpim Gajem” w Largo House. Po ukończeniu kolejnych 5 kursów zasadniczych: zaprawowego, badań psychotechnicznych, spadochronowego, walki konspiracyjnej i odprawowego. 20 marca 1941 został awansowany do stopnia porucznika. 10 października 1941 r. złożył przysięgę obowiązującą w ZWZ-AK. Zrzucony do Polski nocą z 7 na 8 listopada. Zrzut przyjęła placówka odbiorcza „Ugór” położona pod Łyszkowicami koło wsi Czatolin, 20 km na zachód od Skierniewic. Wśród członków obsługi placówki znajdowała się Emilia Malessa ps. Marcysia, która później została żoną Ponurego. Jan Piwnik został przydzielony do Oddziału V Komendy Głównej ZWZ-AK. W 1942 roku był dowódcą II odcinka wydzielonej Organizacji Dywersyjnej „Wachlarz”. Był pomysłodawca i dowódca brawurowo przeprowadzonej akcji odbicia więźniów – żołnierzy AK przetrzymywanych w więzieniu w Pińsku. Wśród nich był również porucznik Alfred Paczkowski ps. Wania. Przyjaciel Jana, z którym podczas pobytu w Londynie dzielił pokój. Za tę akcję Jan Piwnik został odznaczony Orderem Virtuti Militari V Klasy. Został instruktorem szkoły Dywersji „Zagajnik” „Kedywu” Komendy Głównej AK. Wiosną 1943 roku został skierowany do okręgu radomsko-kieleckiego AK, gdzie objął funkcję szefa „Kedywu” okręgu. Zorganizował zgrupowania partyzanckie AK „Ponury”. Dowodzony przez niego oddział liczył w szczytowym okresie ok. 350 żołnierzy, a wśród nich był Oddział Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem kolejnego bohatera Ziemi Świętokrzyskiej, podporucznika Tomasza Wójcika ps. Tarzan, który dołączył do zgrupowania 8 września 1943 roku – przypomniał Krzysztof Ołownia, przedstawiając sylwetkę Jana Piwnika „Ponurego”.
Wiosną 1944 roku Ponury został przeniesiony do okręgu nowogródzkiego AK. W trakcie odtwarzania sił zbrojnych kraju został dowódcą VII Batalionu 77 Pułku Piechoty AK. 16 czerwca 1944 roku pod Jewłaszami podczas ataku na niemiecki stützpunkt, idąc na czele batalionu atakującego umocnioną niemiecką strażnicę graniczną otrzymał śmiertelny postrzał w brzuch. Konając na rękach podkomendnego w ostatnich słowach podkreślił, iż umiera jako Polak.
– Całe życie pułkownika to przykład tego, co tak naprawdę oznacza bycie Polakiem. „Powiedz żonie i rodzicom, iż ich bardzo kochałem i iż umieram jako Polak, i pozdrówcie Góry Świętokrzyskie”, to ostanie słowa pułkownika wypowiedziane do doktora Jana Kondrata „Jontka”, który podbiegł do dowódcy, aby udzielić mu pomocy po postrzale. Ponury został pochowany w pobliskiej wsi Wawiórce. Ekshumowany w 1987 roku i powtórnie pochowany w dniach 10-12 czerwca 1988 roku w Klasztorze Ojców Cystersów w Wąchocku. Uroczystości pogrzebowe Jana Piwnika były jedną z trzech największych manifestacji patriotycznych w regionie świętokrzyskim w latach 80. XX wieku. Rodzina i weterani ze środowiska Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury” – „Nurt” zorganizowali powtórne uroczystości pogrzebowe w 44 rocznicę śmierci Jana Piwnika – mówił Krzysztof Ołownia.
Kondukt pogrzebowy pokonał trasę ponad 200 km, odwiedzając wszystkie ważne dla zmarłego miejsca. Trumna z prochami partyzanta dotarła 10 czerwca 1988 roku do rodzinnych Janowic i Mominy, 11 czerwca Nagorzyc i Michniowa, spacyfikowane w 1943 roku za pomoc partyzantom AK. Następnie kondukt zatrzymał się na Wykusie w Lasach Siekierzyńskich, gdzie stacjonowały oddziały partyzanckie „Ponurego”.
– Kiedy w dzisiejszych czasach zastanawiamy się nad autorytetami, wzorcami do naśladowania, których niewątpliwie nam brakuje, a szczególnie brakuje ich młodemu pokoleniu, my mieszkańcy Ostrowca Św. nie musimy szukać daleko. Dla nas takim wzorem jest pułkownik Jan Piwnik „Ponury”. Patriota i bohater, syn Świętokrzyskiej Ziemi. Panie Pułkowniku cześć i chwała Twojej pamięci – podsumował Krzysztof Ołownia.
Akt nadania honorowego obywatelstwa na ręce Teresy Piwnik, bratanicy pułkownika Jana Piwnika „Ponurego”, wręczył Artur Łakomiec, prezydent Ostrowca Św.
– Chciałbym wszystkim, którzy byli zaangażowani w nadanie tego tytułu honorowego podziękować za wytrwałość i za to, iż możemy dzisiaj wspólnie świętować. Jest to 11 honorowy obywatel Ostrowca Św., tym bardziej serdecznie dziękuję – mówił Artur Łakomiec.
Teresa Piwnik nie kryła wzruszenia. Podkreślała, iż przez cały czas była przekonana, iż jej stryj – Jan Piwnik „Ponury” zasługuje na ten tytuł, podobnie jak Ostrowiec Św. zasługuje na takiego honorowego obywatela.
– Bardzo państwu serdecznie dziękuję jeszcze raz – dodała Teresa Piwnik.
Magdalena Zieleń, wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego zaznaczyła, iż to radosny dzień dla mieszkańców Ostrowca Św.
– Tym bardziej się cieszymy, iż wiele szkół, wiele ulic, wiele stowarzyszeń nosi imię Jana Piwnika „Ponurego”. W tym roku obchodzimy 80. rocznicę śmierci pana pułkownika. Dlatego cieszę się, iż mogliśmy uhonorować jego oddanie dla ojczyzny, jego bohaterstwo, jego walkę o niepodległość Polski – mówiła Magdalena Zieleń.
O dumie mówiła Agnieszka Rogalińska, Starostwa Ostrowicki.
– Jesteśmy dumni jako mieszkańcy tej ziemi, jako samorządowcy, ale przede wszystkim jako Polacy – mówiła Agnieszka Rogalińska, która wręczyła list gratulacyjny Teresie Piwnik i Grażynie Szkonter, prezesowi Świętokrzyskiego Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna 1939 r.”
W sesji uczestniczyła również Anna Krupka, Poseł na Sejm RP, która podkreśliła, iż dzisiaj dzieje się historia.
– Honorujemy człowieka, który w chwili śmierci zwrócił się do towarzysza: pozdrówcie Góry Świętokrzyskie, powiedz moim rodzicom, iż umieram jako Polak. Jan Piwnik „Ponury” umierał jako Polak, ale przede wszystkim jako Polak żył i o Polskę walczył. To dla mnie zaszczyt uczestniczyć dzisiaj w tej sesji, ale zaszczytem jest także dla mieszkańców Ostrowca Świętokrzyskiego to, iż mają tak wspaniałego patrona, iż ich miasto ma tak wspaniałego honorowego obywatela, który za życia pokazywał jak żyć, jak starać się, walczyć o Polskę. A los zsyłał go w bardzo wiele miejsc i obsadzał w wielu rolach, ale to były zawsze role, w których najważniejsza była miłość do ojczyzny – podsumowała Anna Krupka.
Stanisław Choinka, wiceprzewodniczący Rady Miasta Ostrowca Św. odczytał list od Mieczysława Sokołowskiego, siostrzeńca Jana Piwnika „Ponurego”. Mieczysław Sokołowski podkreślił w nim, iż to zaszczytne wyróżnienie ma szczególne znaczenie. Dodał, iż Jan Piwnik wybrał drogę służenia ojczyźnie.
– Wypełniał odpowiedzialne zadania jako żołnierz i policjant, a w czasie II wojny światowej – dywersant – napisał Mieczysław Sokołowski, dziękując radnym za przyjęcie uchwały.
Jarosław Rusiecki, Senator RP zaznaczył, iż Ostrowiec Św. powinien cieszyć się z tego, iż ma takiego honorowego obywatela.
– Pan pułkownik nie może nikomu nic udowadniać. Swoim męstwem na polu chwały zdobył najwyższe wojskowe odznaczenie: krzyż Virtuti Militari i przeżył. Na nowogródczyźnie oddał życie za nas, bo nauczył się tego tutaj – tłumaczył senator.
Galeria fot. Łukasz Grudniewski/naOSTRO.info