Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow spotkał się wczoraj z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Moskwa i Pjongjang „wspólnie walczą”, aby Eurazja nie stała się lennem NATO, stwierdził.
Do spotkania doszło w nadmorskim mieście Wŏnsan. Kim Dzong Un, cytowany przez rosyjskie MSZ, przyznał, iż wybrał to miejsce zamiast Pjongjangu ze względu na Siergieja Ławrowa, który „w ostatnim czasie intensywnie działa w polityce zagranicznej” i w nadmorskim kurorcie „może chociaż trochę odpocząć”.
Przyznał przy tym, iż Ławrow jest pierwszym przedstawicielem zagranicznych władz, jaki złożył oficjalną wizytę w kurorcie. Ten odpowiedział, iż ambasador Rosji w Korei Północnej Aleksandr Macegora, który już wcześniej był w Wŏnsan, zrobił miastu „taką reklamę”, iż Ławrow „nie mógł się oprzeć”, by skorzystać z zaproszenia.
Jak napisano w komunikacie rosyjskiego resortu spraw zagranicznych, Ławrow powiedział, iż wizyta stanowiła kontynuację dialogu między obiema stronami, zainaugurowanego przez wizytę prezydenta Rosji Władimira Putina w Korei Północnej w zeszłym roku.
Przypomniał w tym kontekście o zawartej między Moskwą a Pjongjangiem Umowie o Wszechstronnym Partnerstwie Strategicznym.
Szef rosyjskiej dyplomacji przekazał północnokoreańskiemu przywódcy pozdrowienia od Putina. Zapewnił też, iż prezydent „potwierdza wszystkie zobowiązania” osiągnięte z Koreą Północną i „liczy na kontynuację bezpośrednich kontaktów w najbliższym czasie”.
„Towarzysz Kim Dzong Un wyraził swoje głębokie uznanie i poprosił o przekazanie serdecznych pozdrowień szanownemu Władimirowi Władimirowiczowi Putinowi”, poinformowała agencja TASS za Koreańską Centralna Agencja Prasowa (KCNA).
„Chcemy, aby zło ustąpiło”
Jak podaje TASS, rosyjski minister spraw zagranicznych poinformował Kim Dzong Una o wynikach rozmów i wyraził przekonanie, iż Rosja i KRLD „wniosą pozytywny wkład w światowy pokój i bezpieczeństwo”.
Wizyta Ławrowa „jest bardzo ważnym momentem dla osiągnięcia nowego poziomu naszego specjalnego i silnego sojuszu, bardzo ważnym momentem w rozwoju współpracy w różnych sferach”, powiedział Kim Dzong Un, zwracając uwagę na znaczenie kontaktów dla ochrony interesów obu krajów.
Rosyjski minister, cytowany przez TASS, stwierdził natomiast, iż Moskwa i Pjongjang wspólnie walczą o to, by Eurazja nie zamieniła się w „natowskie lenno”.
– To wspólna walka o prawdę przeciwko kłamstwom – aby nasz ogromny, piękny kontynent euroazjatycki nie został przekształcony w lenno NATO, które wyraźnie dąży do rozszerzenia swoich wpływów na całą przestrzeń euroazjatycką – powiedział na oficjalnym przyjęciu zorganizowanym przez rząd KRLD z okazji jego wizyty.
– Zarówno my, jak i nasi koreańscy przyjaciele chcemy, aby zło ustąpiło i podejmujemy szereg praktycznych kroków, aby tak się stało – dodał.
„Rosja nie miała powodu, aby odmówić pomocy”
Na konferencji prasowej ze swoją północnokoreańską odpowiedniczką Choe Son-hui Ławrow oznajmił, iż Rosja odpowiada na propozycje Kim Dzong Una, aby pomóc Federacji Rosyjskiej w „operacji specjalnej” (jak Kreml określa wojnę prowadzoną na Ukrainie), ale Pjongjang sam decyduje o formacie tej pomocy.
„Nie mieliśmy żadnego powodu, by odmówić okazania solidarności. Zakładamy jednak, iż KRLD sama określa formy, w jakich realizujemy nasze porozumienie o partnerstwie strategicznym”, powiedział szef rosyjskiego MSZ.
Jak wynika z wymiany zdań przytoczonej przez TASS, Ławrow na początku spotkania z Kim Dzong Unem pozwolił sobie także na żart dotyczący nałogu, jaki łączy obu polityków.
– Przyjacielu! Minął już rok, odkąd się ostatnio widzieliśmy – powitał go serdecznie północnokoreański przywódca. – A ty przez cały czas palisz? Ja też – przyznał ze śmiechem Ławrow.