Francuski dziennik „Le Figaro” ocenia w piątek, iż trzy lata po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w Polsce słabnie solidarność z uchodźcami z Ukrainy. Gazeta zauważa, iż pod względem gospodarczym ich obecność w kraju jest korzystna. Odnotowuje też istnienie stereotypów i napięć historycznych.
W lutym 2022 roku Polacy „zadziwili cały świat, organizując spontanicznie konwoje humanitarne na granicy; trzy lata później kraj mierzy się z wyzwaniem integracji” – relacjonuje dziennik. Zauważa, iż Ukraińcy, którzy są największą wspólnotą cudzoziemców w Polsce, „z obawą śledzą zaostrzenie narracji politycznej na temat imigracji”.
„Relacje polsko-ukraińskie oparte są na realnej bliskości kulturalnej ludzi, więziach zbudowanych przez ponad dekadę imigracji ekonomicznej do Polski i wzorcowej jedności w obliczu zagrożenia ze strony Kremla. Utrzymują się jednak silne stereotypy, a teraźniejszość przez cały czas nękana jest przez bolesną przeszłość historyczną” – relacjonuje „Le Figaro”. Dziennik wymienia w szczególności zbrodnię wołyńską i ocenia, iż ta część historii pozostaje sednem napięć polsko-ukraińskich.
„Le Figaro” cytuje oceny ekonomistów i zauważa, iż „z punktu widzenia gospodarki napływ Ukraińców jest prawdziwą okazją dla Polski – kraju, gdzie współczynnik urodzeń należy do najniższych w Unii Europejskiej i brakuje rąk do pracy”. Zdaniem ekspertów – dodaje dziennik – „edukacja i kształcenie są kluczowymi narzędziami, by zachęcić ich do pozostania i przygotować się na przyszłość”.
W materiale, w którym wypowiadają się uchodźcy z Ukrainy mieszkający w Polsce, „Le Figaro” podaje, iż jedna trzecia Ukraińców przyznaje, iż zetknęła się z poczuciem wyższości ze strony Polaków. „Fala solidarności, która pojawiła się po inwazji rosyjskiej, wydaje się niemal dalekim wspomnieniem” – zauważa.
Gazeta przypomina, iż Polska przyjęła niemal 1 mln uchodźców. Przytacza dane, według których 38 proc. Polaków deklaruje, iż odczuwa niechęć do Ukraińców. Natomiast 30 proc. ma pozytywny wizerunek Ukraińców, co oznacza spadek o 10 pkt procentowych w porównaniu z rokiem poprzednim i o 21 proc. w porównaniu z 2023 rokiem. (PAP)