Lewandowski krytykowany za wyjazd do NYC, przyznaje się do błędów

upday.com 3 godzin temu
Robert Lewandowski podczas uroczystości w Nowym Jorku z okazji Dnia Niepodległości Polski (Zdjęcie symboliczne) (Photo by John Nacion/Getty Images for Empire State Realty Trust) Getty Images

Robert Lewandowski znalazł się w centrum ostrej krytyki za decyzję o wyjeździe do Nowego Jorku podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Kapitan kadry uczestniczył w poniedziałek w uroczystościach z okazji Narodowego Święta Niepodległości, podświetlając Empire State Building w barwach biało-czerwonych. Wydarzenie zorganizowała polska administracja rządowa, a Lewandowski wrócił do kraju we wtorek.

Wyjazd kapitana wywołał burzę, ponieważ odbył się w trakcie przygotowań zespołu do kluczowych spotkań eliminacji mistrzostw świata 2026 z Holandią (14 listopada) i Maltą (17 listopada). Komentatorzy sportowi zwracają uwagę, iż priorytetowe traktowanie prywatnych wydarzeń i zaangażowań biznesowych podważa autorytet trenera Jana Urbana oraz jedność drużyny. Pojawiły się głosy, iż Lewandowski powinien oddać opaskę kapitańską, jeżeli stawia osobiste interesy ponad obowiązki wobec reprezentacji.

Prestiżowy zegarek i presja medialna

Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych zawodnik FC Barcelona nosił luksusowy zegarek Patek Philippe Aquanaut Date wykonany z różowego złota, który kosztuje 320 tysięcy złotych.

Po powrocie do Polski Lewandowski spotkał się z kibicami, rozdawał autografy i wziął udział w konferencji prasowej wraz z selekcjonerem Janem Urbanem.

Szczera konferencja o biografii

We wtorek Lewandowski otworzył się na temat kontrowersyjnych wątków z książki Sebastiana Staszewskiego "Lewandowski. Prawdziwy", która ukaże się dwunastego listopada. Kapitan przyznał się do błędów i braku empatii w przeszłości. "[...] Każdy z nas nosi swoje brzemię. Zawsze miałem ambicję wygrywania, często kosztem innych ludzkich relacji [...]", powiedział Lewandowski podczas konferencji. Dodał: "Słyszałem, iż brakuje mi empatii. Wielokrotnie była to świadomość, ale też efekt wielu ran, które we mnie siedziały. Powiem tak: empatii może mi czasem brakowało, ale serca nigdy".

W nieautoryzowanej biografii Lewandowski po raz pierwszy skomentował także kontrowersje związane z sensualnymi nagraniami bachaty jego żony Anny. "W końcu się wkurzyłem", przyznał w rozmowie ze Staszewskim, cytowanym przez portal Pudelek. Wyjaśnił, iż jego problem nie dotyczył samego tańca, ale nadmiernej reakcji w internecie i "hejtu" skierowanego w stronę żony.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału