Liderka partii Olafa Scholza o rozmowach z Władimirem Putinem. „Muszą się powtarzać”

news.5v.pl 3 dni temu

Przewodnicząca Socjaldemokratycznej Partii Niemiec komentowała na łamach portalu N-TV.de niemiecką politykę wobec Ukrainy i Rosji. Saskia Esken zapytana została o ocenę rozmowy telefonicznej Olafa Scholza z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jej zdaniem tego typu inicjatywa jest potrzebna i finalnie może prowadzić do zakończenia konfliktu militarnego.

Te rozmowy muszą się powtarzać, raz po raz, aby zastanowić się, co można zrobić, aby wreszcie dobiegło końca zabijanie i umieranie – stwierdziła.

Zdaniem liderki SPD relacje na linii BerlinMoskwa pozwalają wyłącznie na takie działania, nie ma możliwości organizacji osobistych spotkań z udziałem większej liczby przedstawicieli władz obydwu krajów.

– Dopóki relacje pozostają takie, jakie są, na pewno wystarczy rozmowa przez telefon – podsumowała.

Niemcy. Olaf Scholz o „nieprzyjemnej” rozmowie z prezydentem Rosji

Do wspominanej przez Saskię Esken rozmowy kanclerza Niemiec z prezydentem Rosji doszło 15 listopada ubiegłego roku. Był to pierwszy telefoniczny kontakt Olafa Scholza z Władimirem Putinem od dwóch lat.

Niemiecki polityk tłumacząc się ze swojej decyzji, za którą był krytykowany m.in. przez przedstawicieli opozycji, twierdził, iż w jej trakcie wzywał do zaprzestania wojny i wycofania wojsk z terytorium Ukrainy.

Jednocześnie Scholz przyznał, iż sama rozmowa była bardzo trudna i „nieprzyjemna” ze względu na jednoznaczną postawę Władimira Putina.

– Wszystkie argumenty adekwatnie zostały powtórzone ponownie. I było dla mnie jasne, iż powinienem powtórzyć także mój: to znaczy, panie Putin, proszę nie oczekiwać, iż zmniejszymy nasze wsparcie. Musi pan znaleźć wyjście z tej wojny. Trzeba zaprzestać ataków – wspominał.

Było to odpowiedzialne i konieczne (…) Wyraziłem mu swoją opinię i jasno dałem do zrozumienia, iż wszystko, co później przedstawił jako przyczyny wojny, było nieprawdą – dodał.

Zobacz również:

Bosak w „Graffiti”: Ważne, żeby wygrał ktokolwiek, byle nie Trzaskowski/Polsat News/Polsat News

Idź do oryginalnego materiału