Mama 11-letniej Zosi z goryczą: Napisałam SMS-a z prośbą o szczegóły. Cisza. Po kilku dniach dostałam wiadomość z pretensjami
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne
Choć w Polsce wprowadzono obowiązek szkolny dla dzieci ukraińskich, to przez cały czas nikt nie ma pomysłu na ich integrację z resztą uczniów. Oto jedna z historii opisana przez Kornela Wawrzyniaka w najnowszym numerze "Tygodnika Przegląd". 11-letnia Zosia została zaproszona na urodziny przez swoją koleżankę z Ukrainy. Matka dziewczynki komentuje jednak całą sytuację dość gorzko: "Te urodziny to była jedna wielka porażka. Koleżanka co prawda zaprosiła, ale jej rodzice niczego nie potwierdzili. To są małe dzieciaki, tutaj dorośli muszą być dogadani. Napisałam SMS-a z prośbą o szczegóły. Cisza. W weekend, czyli po kilku dniach, dostałam wiadomość z pretensjami, iż nikt nie przyszedł na tę imprezę".