Maratońskie święto w Warszawie

polska-zbrojna.pl 2 godzin temu

Zwycięstwem sierż. Arkadiusza Gardzielewskiego zakończył się bieg o tytuł mistrza Polski w maratonie, który odbył się w ramach 47. Maratonu Warszawskiego. Na podium w rywalizacji mężczyzn stanęli również: st. szer. spec. Artur Olejarz i szer. Patryk Pawłowski. Tytuł wicemistrzyni kraju wywalczyła zaś st. szer. spec. Anna Bańkowska.

Największy w historii Polski bieg maratoński próbowało ukończyć ponad 9700 wyczynowych biegaczy i amatorów uprawiających biegi na długich dystansach. Do mety dotarło 9528, a na trasie wycofało się 179. 47. edycję Maratonu Warszawskiego wygrali Japończyk Ryoma Takeuchi i Szwajcarka Michelle Schaub. Triumfator 42 km 195 m pokonał w 2 godz. 11 min 21 s. Drugi był Amitai Yonah z Izraela (2 godz. 15 min 49 s), a trzeci Duńczyk Thijs Nijhuis (2 godz. 16 min 46 s). Zwyciężczyni biegła 2 godz. 33 min 41 s. Drugą na mecie Emilię Mazek wyprzedziła o 1 min 55 s, a trzecią st. szer. spec. Annę Bańkowską o 3 min 20 s. Reprezentantka Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego w klasyfikacji mistrzostw kraju wywalczyła srebro. Złoty medal zdobyła Mazek, a brązowy Joanna Konopko. W rywalizacji mężczyzn najwyższą lokatę z Polaków – czwartą – zajął sierż. Arkadiusz Gardzielewski.

REKLAMA

Pokonał maraton, a nie on jego!

„Wczorajszy bieg był dla mnie wyjątkowo trudny. To był bieg, w ramach którego rywalizowałem przede wszystkim z samym sobą zamiast z rywalami. Po raz pierwszy miałem sytuację, iż mimo wyraźnego prowadzenia w klasyfikacji mistrzostw Polski nie wiedziałem, czy dowiozę to do mety…” – opisał swoje wrażenia ze startu w Warszawie w mediach społecznościowych nowy mistrz Polski w maratonie sierż. Arkadiusz Gardzielewski. Reprezentant CWZS-u po półmetku zaczął odczuwać uraz, którego nabawił się cztery tygodnie wcześniej. „Z każdym kilometrem ból oraz sztywność w okolicy prawego boku narastały, a krok stawał się krótszy i mniej dynamiczny. Od 25. kilometra zaczęło się stopniowe zwalnianie, a od 30. stało się jasne, iż tego dnia będę walczył już jedynie o tytuł, a o dobrym wyniku muszę zapomnieć. Cieszę się, iż mimo tych problemów to ja pokonałem maraton, a nie on mnie” – dodał maratończyk, który po raz trzeci w swojej karierze wywalczył złoto mistrzostw kraju na królewskim dystansie. Pierwszy tytuł zdobył w Warszawie w 2013 roku, a drugi w 2021 roku w Dębnie. W 2018 roku zaś pobiegł w stolicy po brąz.

Japończyk Ryoma Takeuchi, który miał najlepszy rekord życiowy w stawce biegaczy – 2 godz. 8 min 38 s – był poza zasięgiem konkurentów. Na 15. kilometrze o pół minuty wyprzedzał biegnącego na drugiej pozycji Gardzielewskiego. Polskiemu zawodnikowi nie udało się utrzymać wysokiej lokaty do finiszu. Dał się jeszcze wyprzedzić dwóm zagranicznym rywalom. Z Polaków był jednak najszybszy z czasem 2 godz. 17 min 37 s. Piątego w klasyfikacji 47. Maratonu Warszawskiego i drugiego w mistrzostwach Polski st. szer. spec. Artura Olejarza z 12 Dywizji Zmechanizowanej wyprzedził o 3 min 1 s. Szóste miejsce w warszawskiej imprezie i trzecie w krajowym czempionacie zajął szer. Patryk Pawłowski, który z reprezentantem 12 DZ przegrał zaledwie o 6 s. Brązowy medalista, żołnierz Pułku Reprezentacyjnego Wojska Polskiego, dwie godziny przed startem cieszył się z narodzin córki. Uskrzydlony tym faktem dzielnie walczył o medal dopingowany przez swojego trenera plut. rez. Henryka Szosta, byłego zawodnika CWZS-u.

Nowy wicemistrz Polski st. szer. spec. Artur Olejarz startował w maratonie po raz drugi w karierze, nie licząc występów w roli pacemakera. 37-letni zawodnik przed dwoma laty w debiucie, praktycznie w samotnym biegu, uzyskał wynik 2 godz. 17 min. Tym razem pobiegł nieco wolniej i cieszył się ze srebra. Jednak, jak przyznaje, bardziej byłby zadowolony, gdyby na podium stanęła również jego żona st. szer. spec. Monika Olejarz. Niestety, po 30 km musiała wycofać się z rywalizacji. Przed dwoma laty w Poznaniu wywalczyła drugi raz z rzędu tytuł mistrzowski, a tuż za nią na metę wbiegł jej mąż, a zarazem szkoleniowiec. Na mistrzostwa do Warszawy oboje przybyli ze zgrupowania w Kenii. – Trzy dni przed startem przylecieliśmy do Polski. Nie wiedziałem, czy uda mi się znaleźć pacemakera dla Moniki i czy będę mógł sam porywalizować na trasie. Bieg miała poprowadzić Kenijka, więc mogłem sam popróbować zmierzyć się z barierą 2 godz. 15 min. Po podróży jednak nogi miałem jak z kamienia – przyznał wicemistrz Polski. Kilkaset metrów przed metą, gdy biegł razem z Pawłowskim, zaatakował jego rywal. Jednak w końcówce osłabł. Reprezentant 12 DZ go wyprzedził i jako drugi z Polaków wbiegł na metę.

Celem 2 godz. 30 min!

W dwie i pół godziny zamierzała przebiec maraton w Warszawie st. szer. spec. Anna Bańkowska. – Taki zakładaliśmy plan. Ania wróciła ostatnio do pełni sił po różnych kłopotach ze zdrowiem, ale niestety nie wytrzymała tempa na planowany wynik – mówi plut. Mariusz Giżyński, trener wicemistrzyni Polski. Zawodniczka i jej szkoleniowiec są żołnierzami Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego.

Bańkowska bieg zaczęła bardzo szybko, w tempie prognozującym wynik 2 godz. 28 min 30 s. Po 5. kilometrze musiała jednak zwolnić – zmusiły ją do tego nasilające się objawy kolki. Do 10. kilometra jeszcze prowadziła w biegu kobiet. 7 s za nią biegła jednak Emilia Mazek, a 26 s straty miały Michelle Schaub i Joanna Konopko. Do półmetka jednak reprezentantka CWZS-u powiększyła przewagę nad rywalkami: 13 s traciła do niej Mazek, i 2 min 16 s Szwajcarka Schaub. Na 25. kilometrze Bańkowska już tylko o 2 s wyprzedzała drugą z Polek, a zawodniczkę ze Szwajcarii o 2 min 18 s. Od 30. kilometra liderką była Mazek – 1 min 40 s za nią biegła Bańkowska, a 2 min traciła Szwajcarka. W końcówce rywalizacji najwięcej sił zachowała Schaub, która wyprzedziła obie Polki i jako pierwsza pewnie minęła linię mety. Poprawiła swój rekord życiowy o ponad 5 min i została pierwszą zwyciężczynią Maratonu Warszawskiego ze Szwajcarii. Jednocześnie Ryoma Takeuchi jako pierwszy Japończyk wpisał się na listę triumfatorów warszawskiego biegu.

W 47. Maratonie Warszawskim, ze startem i metą w centrum stolicy – na ulicy Świętokrzyskiej, w pobliżu Pałacu Kultury i Nauki – brało udział ponad 200 żołnierzy Wojska Polskiego. W ramach imprezy, jak to już bywało kilka razy przed laty, nie rozstrzygnięto jednak rywalizacji o medale mistrzostw WP. Bieg ukończył m.in. st. chor. sztab. rez. Zbigniew Rosiński, były prezes Wojskowego Klubu Biegacza Meta Lubliniec. Maraton Warszawski pokonał po raz 40. w swojej karierze i był to jego 193. z kolei bieg na dystansie 42 km 195 m.

SZUS
Idź do oryginalnego materiału