
Marian Turski nie żyje – poinformowała „Polityka”. Wieloletni redaktor pisma i ceniony historyk w przyszłym roku świętowałby swoje setne urodziny. W czasie okupacji niemieckiej, w latach 1944-45 więziony był w KL Auschwitz-Birkenau.
Marian Turski (Mosze Turbowicz) urodził się 26 czerwca 1926 r. w Druskienikach. Polski dziennikarz żydowskiego pochodzenia od 1940 r. przebywał na terenie łódzkiego getta. Cztery lata później został wywieziony do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. W czasie ewakuacji przeżył tzw. marsz śmierci.
Przez całe swoje życie chętnie dzielił się swoim doświadczeniem z czasów okupacji, wskazując na tragedię, do której prowadzą rządy totalitarne. Podczas przemówienia na obchodach 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau wypowiedział słowa przestrogi, cytowane przez media na całym świecie: „Auschwitz nie spadło z nieba”. Turski przekonywał, iż do Holokaustu doprowadził wieloletni proces polityczno-społeczny, lekceważenie i dyskryminowanie mniejszości.
– Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek władza narusza prawa już istniejące. Nie bądźcie obojętni, bo jak nie, to się nie obejrzycie i jakieś Auschwitz na was spadnie z nieba – mówił.
Marian Turski wziął również udział w tegorocznych obchodach wyzwolenia obozu. Wygłoszoną przez niego mowę wysłuchały delegacje kilkudziesięciu państw świata, łącznie z przywódcami takimi jak Karol III, Wołodymyr Zełenski, Olaf Scholz, czy Justin Trudeau.
Pożegnanie Mariana Turskiego. „Odszedł wspaniały człowiek”
„Autorytet o światowym znaczeniu, rzecznik porozumienia polsko-żydowskiego, publicysta, historyk. Polski Żyd. Osoba, bez której nie byłoby naszego Muzeum i nie było takiego Muzeum – stojącego po stronie mniejszości, wykluczanych, krzywdzonych” – napisano w mediach społecznościowych Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.
Informację o śmierci Turskiego przekazał również ambasador Izraela w Polsce, Yacov Livne. „Odszedł wspaniały człowiek. Marian Turski był jedną z pierwszych osób, do których poszedłem po przyjeździe do Warszawy trzy lata temu. Będzie mi bardzo brakowało jego przyjaźni i mądrości” – napisał.
Więcej informacji wkrótce.

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!