„Miało nie żyć ” – moje wrażenia po filmie

zycierodzina.pl 4 miesięcy temu

„Miało nie żyć” to dokument o aborcji w Polsce. Nazwany już przez widzów „Niemym krzykiem” XXI wieku. Można go obejrzeć w kolejnych miejscach. Przeczytaj, co pisze obrończyni życia, która widziała już ten film.

Trudno przyjąć postawę obojętności po obejrzeniu tego dokumentu.

Bo jak nie czuć współczucia względem człowieka, który jest mordowany w tak okrutny sposób?

Na myśl przychodzą wspomnienia ludzi ocalałych z obozów koncentracyjnych. Kiedy oprawcy stawiali swoje ofiary na długie godziny na mrozie albo gazowali, by się ich pozbyć… Co czuje człowiek, który umiera z zimna albo się dusi???

Jak bardzo przypomina to los polskich nienarodzonych dzieci…

Oprawcy czują się bezkarni.

Dokument wyciska łzy, serce pęka na miliony kawałków.

Bo czy można być niewzruszonym?

Burza myśli w mojej głowie po obejrzeniu filmu „Miało nie żyć”:

– Dlaczego ludzie, którzy znają prawdę, nie reagują adekwatnie?

– Co bym zrobiła, gdyby to moje ręce trzymały takiego maluszka?

– Czy pomimo strachu przed niechybnymi konsekwencjami, rozpoczęłabym batalię o te bezbronne maluszki?

Nie znam innej odpowiedzi jak tylko… TAK.

– Tak, stanęłabym w ich obronie.

– Tak, bo ile jest warte moje życie, jeżeli pozwalam na mord najsłabszych?

– Tak, każde życie ma znaczenie, choćby życie tych najbardziej chorych.

– Tak, bo te maluszki nie obronią się same.

– Tak, warto poświęcić swoje życie dla nich, bo niby dlaczego moje życie ma być cenniejsze…

Tekst: Małgorzata Torończak

Idź do oryginalnego materiału