François Bayrou ogłosił w poniedziałek, iż zwróci się do parlamentu o wotum zaufania na nadzwyczajnym posiedzeniu, ale wyniki najnowszych sondaży pokazują miażdżące odrzucenie jego rządu przez opinię publiczną. Według sondażu ośrodka Elabe opublikowanego we wtorkowym "Le Figaro", aż 72 proc. Francuzów chce, by jego gabinet nie uzyskał wotum zaufania.
Partie opozycyjne poinformowały już, iż nie udzielą mu poparcia i posiadają wystarczającą liczbę mandatów, by doprowadzić do upadku rządu. Negatywny wynik głosowania pociągnąłby za sobą automatyczny upadek gabinetu Bayrou.
Społeczne poparcie dla zmian
Telewizja LCI opublikowała w środę sondaż ośrodka Ifop pokazujący, iż 63 proc. obywateli chce rozwiązania parlamentu i przedterminowych wyborów. Sondaż przeprowadzono 26 sierpnia, dzień po konferencji prasowej premiera, na której ogłosił swoją decyzję o wotum zaufania.
W badaniu Elabe jeszcze więcej - 81 proc. respondentów - uważa, iż powinien zostać wyznaczony nowy premier, a 67 proc. opowiedziało się za dymisją prezydenta Emmanuela Macrona. Mimo krytyki Emmanuel Macron wyraził pełne poparcie dla Bayrou podczas środowego posiedzenia gabinetu.
Reakcja rynków finansowych
Francuski indeks giełdowy CAC 40 spadł znacząco po ogłoszeniu przez Bayrou decyzji o wotum zaufania. Według money.pl indeks stracił 1,70 proc. we wtorek i 1,59 proc. w poniedziałek, odnotowując jedynie niewielkie odbicie w środę.
Jak informują money.pl i bankier.pl, w kuluarach już dyskutuje się o potencjalnych następcach Bayrou, w tym o ministrach Lecornu, Darmanin i Retailleau. Według onet.pl kluczową kwestią napędzającą ten kryzys polityczny jest problem redukcji deficytu budżetowego, który stanowi główne wyzwanie dla wszystkich przyszłego rządu.
Źródła wykorzystane: "PAP", "money.pl", "bankier.pl", "onet.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.
