Krzysztof Miklas, były dziennikarz TVP i komentator sportowy, wywołał skandal spekulacjami na temat śmierci Stanisława Soyki. Według pudelek.pl były współpracownik Radia Maryja, Telewizji Trwam i Telewizji Republika zasugerował, iż śmierć artysty mogła być związana z jego planowanym występem w TVN.
Stanisław Soyka zmarł nieoczekiwanie w dniu zaplanowanego występu na Top of the Top Sopot Festival 2025. Jak informuje przegladsportowy.onet.pl muzyk był obecny na próbie i wykonał utwór "Cud niepamięci" z Natalią Grosiak w dniu swojej śmierci.
Kontrowersyjny wpis dziennikarza
Miklas napisał na platformie X: "Być może fakt, iż ś.p. Stanisław Soyka miał wystąpić w TVN był Jego serca zbyt wielkim wstrząsem". Ten wpis wywołał falę oburzenia wśród internautów, którzy jednoznacznie potępili spekulacje dziennikarza.
Internauci nie szczędzili słów krytyki, a jeden z obserwatorów napisał: "Kończ waść, wstydu oszczędź". Po niemal dwóch dniach krytyki Miklas zamieścił przeprosiny skierowane do bliskich zmarłego artysty.
Przeprosiny i śledztwo
"Wszystkich bliskich ś.p. Stanisława Sojki, wybitnego artysty, których dotknął mój niefortunny wpis chcę serdecznie przeprosić" - napisał Miklas. Dodał również: "Modlę się nieustannie za ś.p. Stanisława. WIECZNY ODPOCZYNEK RACZ MU DAĆ PANIE".
Według wp.pl prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Soyka zgodnie z art. 155 Kodeksu Karnego dotyczącym niespodziewanych zgonów. Jak informuje onet.pl prokuratorzy wykluczyli udział osób trzecich w śmierci muzyka, a wyniki sekcji zwłok były niejednoznaczne i wymagają dalszych badań histopatologicznych.
Źródła wykorzystane: "pudelek.pl", "przegladsportowy.onet.pl", "onet.pl", "wp.pl"
Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.