„The Guardian” nazwał bitwę „mini Stalingradem”. Tylko w ubiegłym tygodniu Rosjanie zrzucili na miasto 36 bomb. Przewagą lotniczą dowództwo próbuje torować drogę dla piechoty, ale oprócz ukraińskiej obrony zatrzymuje ją przepływająca przez miasto rzeka Wołczja. To ona częściowo wyznacza nową linię frontu. Wołczańsk dzieli się w tej chwili na strefę północną, okupowaną przez Rosjan oraz przez nich niszczoną (wschodni kwartał północnego Wołczańska przechodzi z rąk do rąk), i południową, bronioną zaciekle przez Ukraińców.