
Minister aktywów państwowych Wojciech Balczun zwrócił się do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o przeprowadzenie pełnej weryfikacji jego życiorysu – wynika z ustaleń Radia ZET. To niecodzienny ruch, bo jako członek rządu Balczun posiada już poświadczenie bezpieczeństwa uprawniające go do dostępu do materiałów ściśle tajnych.
Przed wejściem do gabinetu Donalda Tuska Balczun przez cztery miesiące kierował Agencją Rozwoju Przemysłu. Obejmując funkcję ministra w lipcu, automatycznie otrzymał poświadczenie bezpieczeństwa, co oznacza, iż nie musiał składać tzw. ankiety bezpieczeństwa osobowego ani przechodzić całego procesu sprawdzającego.
Jak jednak ustaliło Radio ZET, szef MAP chce dobrowolnie złożyć pełną ankietę i poddać się kontroli ABW. To oznacza konieczność ujawnienia wszelkich szczegółów z życia prywatnego i zawodowego.
Niejasne doniesienia medialne
Według informatorów rozgłośni minister miał uzasadnić swoją prośbę „pojawiającymi się doniesieniami medialnymi”, choć nie wskazał konkretnych publikacji.
Radio ZET przypomina m.in. materiał TVN24 z sierpnia 2024 roku. Według stacji Balczun miał w 2019 roku współprowadzić na Ukrainie spółkę, której udziałowcem był biznesmen podejrzany o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej.
Z ustaleń TVN24 wynika, iż Balczun umorzył swoje udziały w 2023 roku i nie uzyskał żadnych korzyści finansowych z działalności spółki. Źródła zbliżone do ministra twierdzą, iż w czasie kierowania Kolejami Ukraińskimi Balczun miał być celem nacisków i prowokacji ze strony wrogich środowisk polityczno-biznesowych na Ukrainie.







