Minister Bartoszewski tłumaczy się Amerykanom

goniec.net 19 godzin temu

Nigdy nie powiedziałem, iż premier Izraela Benjamin Netanjahu zostanie aresztowany, jeżeli przybędzie na obchody 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz – napisał w piątek sekretarz stanu MSZ Władysław Teofil Bartoszewski. To odpowiedź na krytykę ze strony publicysty „Washington Times”.

Bartoszewski opublikował w piątek list otwarty do redaktora naczelnego dziennika „Washington Times”, odpowiadając na list publicysty i założyciela ośrodka Foundation for the Defense of Democracies (FDD) Clifforda Maya do szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który był krytyką wypowiedzi Bartoszewskiego dla „Rzeczpospolitej”.

„Pan May stwierdził, iż w zeszłym tygodniu powiedziałem, iż jeżeli premier Izraela Benjamin Netanjahu pojawi się w Auschwitz-Birkenau podczas obchodów 80. rocznicy wyzwolenia tego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady, zostanie aresztowany. Oczekiwałbym, iż +Washington Times+ poda źródło tego cytatu. Pan May tego nie zrobił. Prawda jest taka, iż nigdy tego nie powiedziałem” – napisał Bartoszewski.

Zaznaczył jednak iż Polska „jest sygnatariuszem Statutu Rzymskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego i jako taka jest zobowiązana do przestrzegania nakazów wydanych przez MTK”, wbrew sugestiom Maya, by ten obowiązek odrzucić.

W swoim tekście w „Washington Times” May twierdził, iż nakaz wydany przez MTK jest bezzasadny i oparty na dezinformacji Hamasu, a objęcie nim przywódcy państwa niebędącego członkiem Trybunału jest „nielegalną uzurpacją władzy”. Przestrzegał też, iż nowa administracja Donalda Trumpa prawdopodobnie ponownie zagrozi sankcjami tym, którzy będą współpracować z MTK w sprawach przeciw Amerykanom i Izraelczykom.

Zrównywał przy tym walkę Ukrainy z wojną prowadzoną przez Izrael, argumentując, iż oba kraje bronią się przed agresją. Jednocześnie ostrzegł, iż nowa administracja USA będzie „najbardziej proizraelską w historii”, i iż niechęć Europy do Izraela „jest jedną z przyczyn, dla których niektórzy Republikanie doradzają prezydentowi elektowi Donaldowi Trumpowi, by zostawić w gestii Unii Europejskiej ratowanie Ukrainy – lub nie”.

„Oczywiście rozumiesz, iż jeżeli Putin wygra w Ukrainie, jego wojska i czołgi niedługo znajdą się na waszej granicy — i być może przekroczą waszą granicę” – pisał May zwracając się do Sikorskiego (w tekście zwraca się do niego per „Radek”). „Zgodnie z artykułem 5. traktatu założycielskiego NATO, Stany Zjednoczone zobowiązałyby się do pomocy w obronie waszego kraju. Czy myślisz, iż Putin nie wystawi na próbę siły tego zobowiązania?” – zapytał.

Bartoszewski odpowiedział w liście, iż nie ma żadnej sprzeczności między artykułem 5. i szanowaniem postanowień MTK.

Tu nie ma sprzeczności. Rzeczpospolita Polska dotrzymuje umów, traktatów międzynarodowych i sojuszów. Tak jak w 2001 roku dotrzymała sojuszu Stanom Zjednoczonym, gdy po raz pierwszy po ataku na World Trade Center w ich obronie został uruchomiony art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego.
Wówczas nasz kraj wysłał tysiące żołnierzy na wojnę do Afganistanu, którzy walczyli ramię w ramię z amerykańskimi sojusznikami obejmując m.in. kontrolę nad prowincją Ghazni.

Na końcu pozwolę sobie na akcent osobisty. Od lat 80. staram się działać na rzecz Izraela i relacji z Izraelem podążając śladem ojca Władysława Bartoszewskiego – byłego więźnia obozu Auschwitz i ministra spraw zagranicznych Polski, honorowego obywatela Izraela, członka Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej i do ostatnich dni przyjaciela premiera Benjamina Netanyahu. – pisze Bartoszewski.

O sprawie tej pisaliśmy też tutaj:

Alan Dershowitz: „Polska odegrała tak istotną rolę w Holokauście”

Idź do oryginalnego materiału