– Podpisanie polsko-francuskiego traktatu o wzmocnionej współpracy i przyjaźni pokazuje, iż Europa potrafi się jednoczyć – skomentował w piątek (09.05) w Lublinie Jakub Stefaniak (na zdj.), zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
– Dzisiaj premier Donald Tusk podpisał dokument o współpracy z Republiką Francuską. I jest to dokument, który mówi o współpracy przede wszystkim w obrębie bezpieczeństwa. Ale nie byłoby możliwości, żeby rozwijała się na przykład sztuka, żeby twórcy mogli spokojnie pracować, gdyby Polska i Europa nie były bezpieczne. Jest to więc pewnego rodzaju synergia (współdziałanie kilku spraw, które sprawia, iż ich rezultat jest większy niż sama suma czynników – red.), którą należy docenić – mówi Jakub Stefaniak.
W nowym traktacie o współpracy polsko-francuskiej – podpisanym przez premiera Donald Tuska i prezydenta Francji Emmanuela Macrona – obie strony zobowiązały się do udzielania wzajemnej pomocy w razie napaści, łącznie z użyciem środków wojskowych, zgodnie ze zobowiązaniami NATO i UE. Traktat zobowiązuje też do zwiększenia współpracy i interoperacyjności armii francuskiej i polskiej – przekazała Polska Agencja Prasowa.
– Zgodnie z postanowieniami artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych w przypadku napaści zbrojnej na ich terytorium Strony udzielają sobie nawzajem pomocy, w tym przy zastosowaniu środków wojskowych. Pomoc oraz wsparcie będą realizowane stosownie do zobowiązań, jakie wynikają z artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego i artykułu 42 ustęp 7 Traktatu o Unii Europejskiej – czytamy w traktacie
W sekcji dot. bezpieczeństwa i obronności znalazły się też zapisy zobowiązujące strony traktatu do „wypracowania wspólnej kultury strategicznej”, zacieśniania współpracy i interoperacyjności między polskimi i francuskimi siłami zbrojnymi, m.in. poprzez organizację wspólnych ćwiczeń, wspólnych kontyngentów zagranicznych, a także współpracę w pozyskiwaniu nowego sprzętu wojskowego i rozwoju nowych technologii. Traktat przewiduje też m.in. coroczne konsultacje strategiczne na poziomie ministrów spraw zagranicznych i obrony.
W traktacie znalazły się też zapisy zobowiązujące oba państwa do zwiększania swoich zdolności obronnych, a także do wspierania rozwoju obronności europejskiej. Jak wskazano, chodzi nie tylko o kwestie czysto militarne, ale także np. współpracę w przeciwdziałaniu zagrożeniom hybrydowym, dezinformacji czy atakom cybernetycznym. W tych obszarach – jak wskazano – strony zobowiązane są do współpracy w ramach EU, NATO i Europejskiej Wspólnoty Politycznej.
Kilka punktów poświęcono też kwestiom przemysłowym. Jak czytamy, traktat zobowiązuje obie strony do „promowania współpracy” między swoimi przemysłami obronnymi „w celu wykorzystywania synergii, rozwijania interoperacyjności, zwiększania konkurencyjności oraz wzmacniania krajowych baz przemysłowych oraz europejskiej bazy technologiczno-przemysłowej sektora obronnego (EDTiB)”. – kooperacja ta będzie opierać się zwłaszcza na realizacji i rozwijaniu wspólnych projektów w domenach: lądowej, morskiej, powietrznej, w cyberprzestrzeni oraz w przestrzeni kosmicznej – wskazano.
W traktacie zwrócono też uwagę na kwestię promowania rozwoju przemysłu obronnego w UE „w celu wzmocnienia jej zdolności obronnych, w tym poprzez badania, rozwój i nabywanie wspólnych zdolności”.
Podpisanie dokumentu nastąpiło w Nancy we wschodniej Francji, mieście związanym ze wspólną historią obu państw – tu właśnie po wygnaniu z kraju osiadł polski król Stanisław Leszczyński.
TSpi / Polska Agencja Prasowa / opr. ToMa
Fot. Krzysztof Radzki / archiwum RL