Misja na Ukrainie osłabi obronę wschodniej flanki NATO?

euractiv.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/bezpieczenstwo-i-obrona/news/misja-na-ukrainie-oslabi-obrone-wschodniej-flanki-nato/


Plany wysłania europejskich wojsk na Ukrainę rodzą pytania o potencjalne luki w bezpieczeństwie kontynentu, w obliczu możliwego wycofywania amerykańskiego wsparcia i narastających napięć z Rosją.

NATO uważnie śledzi rozmowy dotyczące wysłania europejskich wojsk na Ukrainę, aby upewnić się, iż nie zagrożą one planom obronnym Sojuszu – powiedział sekretarz generalny NATO Mark Rutte.

– Musimy zapobiec nadmiernemu rozproszeniu naszych zasobów – stwierdził wczoraj (4 września) Rutte, rozmawiając z mediami przed kolejną rundą rozmów członków tzw. koalicji chętnych.

Koalicja, kierowana przez Francję i Wielką Brytanię, opracowuje plany powołania sił pokojowych na Ukrainie po zawieszeniu broni, co obejmowałoby rozmieszczenie wojsk na jej terytorium. Moskwa, która rozpoczęła pełnoskalową inwazję w lutym 2022 r., sprzeciwia się temu ruchowi i ostrzega, iż obecność zagranicznych wojsk doprowadzi do eskalacji napięć z NATO.

Rozmowy te mogą jednak zmusić Sojusz do ponownego przemyślenia swojej postawy obronnej w Europie. – Zawsze trzeba uwzględniać wpływ na plany NATO, siły lądowe wysunięte (chodzi o Wzmocnioną Wysuniętą Obecność NATO, eFP, czyli wielonarodowe grupy bojowe stacjonujące m.in. w Polsce – red.) i tak dalej – wyjaśnił Rutte.

Obecnie NATO liczy 3,4 mln żołnierzy rozmieszczonych w 32 państwach. Wszyscy żołnierze są już zaangażowani w bieżące zadania, co oznacza, iż nie ma dostępnych sił, które można by wysłać na Ukrainę bez zmiany narodowej strategii lub strategii Sojuszu.

– Nieprzewidziane w czasie opracowywania planów NATO rozmieszczenie wojsk wpłynie na strategię Sojuszu – podkreślił przedstawiciel NATO.

Prezydent Estonii Alar Karis zapewnił wczoraj, iż „nie martwi się zbytnio” o ewentualne osłabienie obrony wschodniej flanki Sojuszu przez siły stabilizacyjne, ale dodał, iż omówi tę kwestię z NATO w nadchodzących dniach.

Pracami kieruje amerykański generał Alexus G. Grynkewich, dowodzący Dowództwem Europejskim Stanów Zjednoczonych i siłami sojuszniczymi w Europie, odpowiedzialny również za realizację planów NATO w razie ataku.

Jaką decyzje podejmie USA

Nie ustalono jeszcze, jaką formę przyjmą siły stabilizacyjne na Ukrainie. Wielką niewiadomą pozostaje także rola USA. Pałac Elizejski podkreślił, iż Europejczycy są „gotowi”, ale ich działania zależą od udziału Amerykanów.

Zaangażowanie USA w koalicję w jakiejkolwiek formie prawdopodobnie wymusiłoby zmianę planów obronnych NATO, ponieważ amerykańska armia jest największa w Sojuszu – zauważyli dwaj dyplomaci NATO. Spodziewany przegląd globalnego zaangażowania USA i ewentualne wycofanie części wojsk z Europy również może wpłynąć na te plany.

W czerwcu państwa NATO zgodziły się zwiększyć wydatki obronne do łącznej wysokości 5 proc. PKB, aby sfinansować nowe plany obronne Sojuszu.

Idź do oryginalnego materiału