Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało instrukcje, jak będą wyglądać powołania do wojska w razie wojny lub mobilizacji. Poborowi będą do rąk własnych otrzymywać wezwania. jeżeli ktoś będzie migał się od wojska, może choćby trafić za kratki.
W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie ministra obrony w sprawie doręczania kart powołania do służby wojskowej pełnionej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny. Takie karty będą wystawiane przez szefów wojskowych centrów rekrutacji. Za doręczenia będą odpowiedzialni przede wszystkim wójtowie, burmistrzowie albo prezydenci miast. jeżeli ci nie będą w stanie dostarczyć wezwań, do akcji wkroczą jednostki wojskowe, pracownicy Poczty Polskiej lub Policja, a choćby specjalni kurierzy.
Karty powołania będą doręczane za potwierdzeniem odbioru. Co, jeżeli adresata nie będzie w domu? Przepisy nowego rozporządzenia jasno to regulują. „Informację o próbie doręczenia karty powołania i konieczności nawiązania kontaktu z organem prowadzącym akcję kurierską lub szefem WCR umieszcza się w oddawczej skrzynce pocztowej lub – gdy nie ma takiej możliwości – na drzwiach mieszkania adresata lub w widocznym miejscu przy wejściu na jego posesję” – czytamy w rozporządzeniu.
Informacja o powołaniu do służby wojskowej pełnionej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny zostanie podana do publicznej wiadomości przez obwieszczenie szefa MON o zarządzeniu przez prezydenta mobilizacji powszechnej.
Ustawa o obronie ojczyzny wyraźnie określa, jakie kary grożą za nie zgłoszenie się do armii:
- kto w czasie mobilizacji lub wojny, będąc powołany do czynnej służby wojskowej, nie zgłasza się do tej służby w określonym terminie i miejscu, podlega karze więzienia na czas nie krótszy od lat 3;
- kto w czasie mobilizacji lub wojny w celu trwałego uchylenia się od obowiązku służby wojskowej, będąc powołany do czynnej służby wojskowej, nie zgłasza się do tej służby w określonym terminie i miejscu, podlega karze więzienia na czas nie krótszy od lat 5.