Siostra Grzegorza Brauna wzięła udział w programie "Czarno na Białym" w TVN24. Jak podkreśliła, w rodzinie jest uważana za "czarną owcę". – Bo jestem niereligijna, przyjaźnię się z Żydami i gejami – padło.
Monika Braun o bracie i rodzinie. "To jest monolit w każdym wymiarze"
Opowiedziała także o dzieciństwie swoim i Grzegorza Bruna. – Byłam niegrzeczną dziewczynką, bo tak mi mówiono, a brat był grzecznym chłopcem. I to tak bezgranicznie. Nigdy nie był niegrzeczny – wskazała, dodając, iż jej brat "był grzeczny i był mi stawiany za przykład jako grzeczny chłopiec".
– Myślenie w rodzinie Braunów, szczególnie u starszych przedstawicielach rodziny, jest takie, iż to jest monolit w każdym wymiarze: światopoglądowo, religijnie, relacyjnie – powiedziała Monika Braun przed kamerami TVN24.
– Ranią mnie osobiście bezlitosne gesty i słowa, które brat kieruje do tak wielu osób – podkreśliła.
– Bratu nie wybaczam, bo jest inteligentnym mężczyzną w sile wieku, który widział wiele. Dobrze wykształconym, świetnie oczytanym. I on ma obowiązek wiedzieć. Moi rodzice nigdy nie wykorzystywali swojego światopoglądu, by tłuc kogoś pałką po głowie. U moich rodziców nie przekształciło się to w agresję – zauważyła.
Szokująca wypowiedź Brauna o Holocauście
Przypomnijmy, iż Braun wywołał skandal podczas rocznicy pogromu w Jedwabnem. To tragiczne wydarzenie z 10 lipca 1941 roku, kiedy to w miasteczku Jedwabne na Podlasiu doszło do pogromu ok. 300–400 żydowskich mieszkańców przez miejscowych Polaków.
Jakby tego było mało, europoseł wywołał także oburzenie swoją wypowiedzią w Radiu Wnet. Polityk kilkukrotnie zanegował Holokaust, nazywając go "fejkiem" i "przekazem pseudohistorycznym".
– Oni wszyscy razem, solidarnie, B’nai B’rith, Polin i inne organizacje, które przedstawiają się jako żydowskie, potępiają tych, którzy mówią prawdę. Że mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake. I kto o tym mówi, ten zostaje oskarżany o straszne rzeczy, odsądzany od czci i wiary – mówił.