Amerykański myśliwiec F-35 runął na ziemię podczas ćwiczeń armii USA na Alasce. Według Sił Powietrznych w czasie lotu doszło do awarii maszyny. Tuż przed jej rozbiciem pilot zdążył się katapultować, co uchwyciły kamery. Strata samolotu to koszt kilkudziesięciu milionów dolarów dla amerykańskiego wojska.
Do zdarzenia doszło we wtorek w bazie Amerykańskich Sił Powietrznych Eielson na Alasce. Jak przekazał dowódca 354. Skrzydła Myśliwskiego Paul Townsend, w czasie ćwiczeń jeden z pilotów myśliwca F-35 w czasie lotu zgłosił poważną awarię.
Pilot próbował podejść maszyną do lądowania. W czasie manewru udało mu się bezpiecznie katapultować, chwilę przed tym, jak maszyna uderzyła w ziemię.
NBC News wskazało, iż stan pilota jest stabilny. Trafił on do szpitala Bassett Army na badania.
Wypadek amerykańskiego myśliwca. F-35 runął na ziemię
Amerykańskie Siły Powietrzne podały, iż F-35 uległ „poważnemu uszkodzeniu„. Wypadek uchwyciły kamery, a nagranie ze zdarzenia wyciekło do sieci. Widać na nim, jak maszyna kilkukrotnie obraca się wokół własnej osi, a następnie z impetem uderza w ziemię. Później z miejsca zdarzenia zaczął unosić się gęsty dym i płomienie.
ZOBACZ: Rewolucja w lotnictwie. XB‑1 przekroczył barierę dźwięku
Na konferencji prasowej pułkownik Paul Townsend zapewnił, iż wojsko prowadzi „szczegółowe dochodzenie w nadziei na zminimalizowanie ryzyka wystąpienia takich zdarzeń w przyszłości”.
Awaria F-35. Milionowe straty dla armii USA
54 sztuki myśliwców F-35 trafiły do bazy Eielson w 2016 roku. Wówczas rozpoczęto rozbudowę bazy, kosztującą ponad pół miliarda dolarów.
Sam zakup jednej maszyny to koszt rzędu 81 mln dolarów (blisko 326 mln zł – red.) Myśliwce produkowane są przez firmę Lockheed Martin, która wielokrotnie krytykowana była za bardzo wysoką cenę tych maszyn.
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!