Politycy na Ukrainie i w Europie wyrażają rosnące obawy, iż prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump może niedługo wycofać się z procesu negocjacji pokojowych dotyczących wojny na Ukrainie.
Jak informuje „Financial Times”, Trump mógłby wykorzystać brak postępów w rozmowach jako pretekst do ogłoszenia, iż wypełnił już swoją rolę. Jeden z europejskich urzędników stwierdził, iż amerykański przywódca „tworzy sytuację, w której daje sobie pretekst do odejścia, opuszczenia Ukrainy i, de facto, Europy”.
Według źródeł gazety, prezydent USA został zmuszony do ponownej oceny swojego „zaangażowania” w wysiłki pokojowe z powodu braku gotowości Władimira Putina do zaakceptowania kluczowych żądań Ukrainy i Stanów Zjednoczonych. Chodzi m.in. o utrzymanie liczebności ukraińskich sił zbrojnych po zakończeniu wojny oraz o ogólną złożoność trwającego konfliktu.
Sygnały niepokoju po spotkaniu w Rzymie
Niepokój w Kijowie nasilił się po niedawnym spotkaniu Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim podczas pogrzebu papieża Franciszka w Rzymie. W trakcie rozmowy Trump pochwalił Zełenskiego i skrytykował Władimira Putina, wyrażając “zaskoczenie i rozczarowanie” rosyjskimi atakami na ukraińskie miasta.
Pomimo tych deklaracji ukraińscy urzędnicy obawiają się, iż Trump może wycofać się z rozmów pokojowych. Według jednego ze źródeł cytowanych przez „FT” istnieje „poważne ryzyko” takiego scenariusza.
– Na Ukrainie panują poważne obawy, iż prezydent Trump porzuci negocjacje pokojowe. Najgorszym możliwym scenariuszem dla relacji amerykańsko-ukraińskich byłoby, gdyby Trump stracił zainteresowanie sprawami Ukrainy – ocenił deputowany Ołeksandr Mereżko.
Według niego potencjalne wycofanie się USA z aktywnego udziału w rozmowach pokojowych mogłoby zostać odebrane przez Putina jako ciche przyzwolenie na eskalację działań wojennych.
Rosyjskie zawieszenie broni i sceptycyzm USA
Tymczasem Rosja ogłosiła jednostronne trzydniowe zawieszenie broni – od północy 8 maja do północy 11 maja – w związku z obchodami 80. rocznicy zwycięstwa w II wojnie światowej.
Biały Dom przypomniał, iż Donald Trump wzywał do całkowitego i trwałego zawieszenia broni i w tej chwili jest coraz bardziej rozczarowany stanowiskiem zarówno Moskwy, jak i Kijowa.
Warto przypomnieć, iż podczas tzw. „rozejmu wielkanocnego”, który obowiązywał od 19 do 21 kwietnia, Rosja wielokrotnie łamała ustalenia, kontynuując ataki na infrastrukturę cywilną Ukrainy. Prezydent Zełenski proponował wtedy Kremlowi zaprzestanie ataków dronowych i rakietowych, ale jego oferta została odrzucona przez Rosję.
Na podst. Polsat News, AP, DW