Prezydent Karol Nawrocki konsekwentnie buduje wizerunek "człowieka ludu" – strategię, którą rozpoczął podczas kampanii prezydenckiej i kontynuuje do dziś. Eksperci oceniają, iż to celowe działanie ma uzupełnić deficyty poparcia dla PiS i pozycjonować go wobec premiera Donalda Tuska w sytuacji, gdy, jak twierdzi prof. Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego, "żyjemy w kampanii wyborczej".
Prezydent skraca dystans społeczny poprzez konkretne działania. Idzie na kebab ze studentami, pojawia się na meczach piłkarskich – zarówno reprezentacji, jak i ligowych – aktywnie działa w mediach społecznościowych i często nosi nieformalne ubrania. Obecność w internecie buduje także poprzez platformy takie jak Kanał Zero.
Cel strategii wizerunkowej
Politolog prof. Chwedoruk wyjaśnia, iż polityczne zaplecze Nawrockiego będzie go w tej roli utrzymywać, dopóki Tusk pozostanie premierem. Jak mówi ekspert: "Dopóty Nawrocki będzie w tym miejscu lokowany przez swoje zaplecze polityczne".
Prof. Chwedoruk widzi w prezydencie rzadki czynnik jednoczący elektoraty Konfederacji i PiS.
Wizerunek prezydenta trafia w konkretne grupy wyborców. Nawrocki dociera do osób między 20. a 50. rokiem życia – segmentu, w którym PiS ma deficyty poparcia. Dodatkowo dzięki wizerunkowi sportowca zyskuje w miejskiej klasie średniej.
Wyzwania i balansowanie
Socjolog prof. Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego zauważa, iż obecne działania prezydenta – weta i proponowane ustawy – są zgodne z jego kampanijnym wizerunkiem. Jednak Nawrocki wpada też w pułapki związane z "ustawieniem prezydenta w polskim systemie politycznym".
Prezydent rozumie, jak twierdzi prof. Flis, iż "nie da się dogodzić wszystkim, ale da się wszystkich wkurzyć". Trudno mu balansować między obozem rządzącym a opozycją. Z jednej strony rząd często ma większościowe poparcie społeczne w sondażach. Z drugiej musi zadowolić zarówno PiS, jak i Konfederację, którym zawdzięcza wybór.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).





