Nawrocki w rocznicę stanu wojennego: Nie zgodzę się na przywileje dla SB

upday.com 4 godzin temu
Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w sobotę, iż stan wojenny w Polsce nie był mniejszym złem, tylko zdradą narodu polskiego i złem w czystej postaci. Podkreślił, iż Polska nigdy nie zapomni ani o ofiarach stanu wojennego, ani o jego sprawcach. PAP

Prezydent Karol Nawrocki wziął udział w ceremonii "Światła Wolności" na Placu Piłsudskiego, upamiętniającej 44. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. W swoim przemówieniu ostro skrytykował stan wojenny jako "zdradę narodu polskiego przez komunistyczną juntę" i wyraził sprzeciw wobec przywracania przywilejów emerytalnych byłym funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa.

Nawrocki podkreślił, iż polska wolność przetrwała wszystkie próby jej zgaszenia. «Naszej wolności nie zabrały nam ostatecznie zabory i światło wolności w polskich sercach i w polskich duszach ciągle świeciły. Światła wolności nie zgasiły dwie okupacje, II wojna światowa, i polskiego światła wolności nie zgasili kolonizatorzy i zdrajcy Rzeczpospolitej Polskiej po roku 1945. Światła wolności nie zgasił też stan wojenny i junta Wojciecha Jaruzelskiego», mówił prezydent.

Brutalna rzeczywistość stanu wojennego

Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981 roku decyzją generała Wojciecha Jaruzelskiego, który ogłosił swoją decyzję w Polskim Radiu i Telewizji o godzinie 6 rano. Do godziny 7 tego samego dnia internowano już 2874 osoby spośród 4318 zaplanowanych do zatrzymania.

Represje były masowe. Prawie 10 tysięcy osób otrzymało drakoński wyroki, a milion Polaków opuściło kraj pod presją systemu. Liczba ofiar śmiertelnych stanu wojennego szacowana jest na kilkadziesiąt do ponad stu osób. Prezydent przypomniał publiczne morderstwo w Kopalni "Wujek".

Od papieskiego przesłania do Solidarności

Nawrocki nawiązał do słów papieża Jana Pawła II z czerwca 1979 roku: «Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi». Prezydent podkreślił znaczenie tego przesłania dla powstania ruchu Solidarność. «Duch Święty zstąpił, powstała wielka Solidarność», powiedział.

Solidarność była pierwszym niezależnym związkiem zawodowym w bloku sowieckim, który wyrósł w szeroki ruch społeczny liczący prawie 10 milionów ludzi. Ruch walczył o godność, solidarność i sprawiedliwość przeciwko komunistycznemu autorytaryzmowi.

Krytyka obecnych zmian politycznych

Prezydent wyraził rozczarowanie niedawnymi decyzjami politycznymi. Skrytykował sytuację, w której jego zdaniem "postkomuniści z marginalnym poparciem społecznym" zdobywają najważniejsze stanowiska państwowe. Szczególnie ostro odniósł się do przywracania przywilejów emerytalnych: «po tym 13 grudnia przywraca się funkcjonariuszom służby bezpieczeństwa i tym, co gasili to światło wolności, przywraca się przywileje emerytalne».

Nawrocki podkreślił kontrast między sytuacją byłych funkcjonariuszy a często trudnym życiem "bohaterów naszej wolności". Stwierdził, iż Polska nie zapomni ani ofiar, ani sprawców stanu wojennego.

Na zakończenie swojego przemówienia prezydent zadeklarował: «Prezydent RP nigdy nie zgodzi się na brak dziejowej sprawiedliwości; niech żyje Polska, precz z komuną».

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału