Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Finansów uzgodniły w piątek dodatkowe wsparcie dla Narodowego Funduszu Zdrowia w wysokości 3,5 miliarda złotych. Ministrowie Jolanta Sobierańska-Grenda i Andrzej Domański spotkali się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Według komunikatu resortu zdrowia, przekazanego przez PAP, «zakładane wsparcie będzie wystarczające do zabezpieczenia finansowania świadczeń do końca 2025 roku».
Dodatkowe środki to odpowiedź na dramatyczną sytuację finansową NFZ. Fundusz otrzymał już w zeszłym tygodniu 3,5 miliarda złotych na rozliczenia z placówkami medycznymi. Całkowita dotacja dla NFZ w 2025 roku wynosi w tej chwili 32 miliardy złotych. Mimo to szacunkowy deficyt na ten rok sięga około 14 miliardów złotych, a prognozy ministerstwa na 2026 rok wskazują na lukę w wysokości 23 miliardów złotych.
Ostrzeżenie przed upadkiem systemu
Waldemar Malinowski, prezes stowarzyszenia szpitali powiatowych, ostrzega w rozmowie z Onet.pl: «Zdecydowanie mamy kryzys finansowy». NFZ opóźnia płatności za świadczenia nielimitowane z drugiego kwartału, a listopad przynosi konieczność rozliczenia dwóch kwartałów jednocześnie. Malinowski podkreśla: «System może się rozpaść».
Dyrektor krytykuje chaotyczne zarządzanie finansami. «Środki na podwyżki miały pochodzić z budżetu państwa, a zrzucano je na NFZ i szpitale», tłumaczy. W wielu szpitalach powiatowych pensje pochłaniają już 80 procent kosztów, podczas gdy zdrowa proporcja to 55-60 procent. Zaplanowane procedury, jak endoprotezoplastyka czy operacje ortopedyczne, są wstrzymywane.
System zdrowia walczy z problemami strukturalnymi od 26 lat transformacji. Malinowski apeluje o odwagę polityczną: «Trzeba napisać od nowa ustawę o działalności leczniczej i proste rozporządzenia». Wskazuje też na zbyt niską składkę zdrowotną - w tej chwili 9 procent dla pracowników, mniej dla rolników. «A klasa polityczna -- powinna się wstydzić, iż do tego momentu doprowadziła», podsumowuje ekspert.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).
