Zaczynał projektować w czasach, gdy trzeba było wznosić domy bez cegieł i dachówek, przestrzegać normatywu i kombinować, jak z betonu zrobić marmur. Nie zrażał się trudnościami. - Pobudzają kreatywność - mawiał Zenon Prętczyński i sypał setkami anegdot z czasów odbudowy powojennego Wrocławia. W grudniu skończyłby sto lat.