Niemcy chcą przejąć polską ropę? Nowe złoże przy Wolinie wzbudza niepokój – w grze Rosja, Schwedt i interesy Berlina

eswinoujscie.pl 3 tygodni temu

Niemcy chcą przejąć polską ropę? Nowe złoże przy Wolinie wzbudza niepokój – w grze Rosja, Schwedt i interesy Berlina

Czy odkrycie złoża ropy naftowej przy polskim wybrzeżu stanie się pretekstem do polityczno-gospodarczego konfliktu?

Niemiecka prasa już wie, do czego może posłużyć czarne złoto z Polski. W tle: Rosneft, Schwedt i strategiczne bezpieczeństwo energetyczne.

Odkrycie złoża ropy naftowej na wodach terytorialnych w pobliżu wyspy Wolin wywołało niemałe poruszenie zarówno w polskich mediach, jak i w niemieckiej prasie. Szczególnie zainteresowany wydaje się być dziennik „Die Welt”, który zauważa potencjalne korzyści dla niemieckiej rafinerii PCK Schwedt – zakładu znajdującego się nieopodal polskiej granicy, będącego do niedawna pod kontrolą rosyjskiego koncernu Rosneft. Niemcy – choć oficjalnie milczą – już kalkulują, jak wykorzystać bliskość nowego źródła surowca. Ale czy to nie początek niepokojącej gry o polskie zasoby?


Niemiecka rafineria blisko granicy – i blisko polskiego złoża

PCK Schwedt to najważniejszy punkt niemieckiego systemu energetycznego, przetwarzający ponad 12 milionów ton ropy rocznie. Przez lata zakład był zasilany surowcem z Rosji – przede wszystkim ropociągiem „Przyjaźń”, który od 2022 roku, po agresji Rosji na Ukrainę, stał się politycznie problematyczny. W odpowiedzi rząd federalny objął PCK Schwedt zarządem komisarycznym, odcinając Rosneft od operacyjnego wpływu, choć wciąż formalnie pozostaje on właścicielem.

W tym kontekście odkrycie nowego złoża ropy naftowej na polskich wodach przy Wolinie jawi się dla Berlina jako potencjalna alternatywa dla rosyjskiego surowca. Die Welt otwarcie sugeruje, iż rafineria w Schwedt mogłaby z łatwością korzystać z nowego źródła, o ile tylko Niemcy zabezpieczą sobie dostęp logistyczny i prawny do złóż. To niepokojące z punktu widzenia suwerenności energetycznej Polski.


Oczko w głowie Rosji, problem Berlina

Choć Rosneft formalnie wciąż posiada większościowe udziały w PCK, to niemiecki rząd już zapowiedział możliwość wywłaszczenia rosyjskiego właściciela. Problem polega na tym, iż żaden duży zachodni koncern nie pali się do przejęcia rafinerii, co wynika z presji klimatycznej i inwestycyjnej niechęci do paliw kopalnych. Dlatego Berlin może szukać sposobów na utrzymanie rentowności zakładu – a jednym z nich może być import ropy z nowego, polskiego złoża.

Niemcy – zgodnie z medialnymi doniesieniami – już analizują możliwości techniczne i geopolityczne, by podpiąć się pod nowe źródła. Czy Polska będzie na tyle silna, by oprzeć się takiej presji?


Polska ropa w niemieckich rękach?

Wydobycie ropy naftowej w Polsce nigdy nie odgrywało strategicznej roli – kraj opierał swoje bezpieczeństwo energetyczne na imporcie, m.in. z Arabii Saudyjskiej, Norwegii czy USA. Teraz, po odkryciu nowego złoża w Zachodniopomorskiem, sytuacja może ulec zmianie. Jednak Polska nie posiada własnej dużej rafinerii w regionie, co czyni z surowca łatwy łup dla lepiej przygotowanego sąsiada.

W mediach społecznościowych oraz wśród ekspertów pojawiają się pytania:

  • Czy Niemcy będą dążyć do przejęcia kontroli nad wydobyciem?

  • Czy Polska ma plan na samodzielne przetworzenie surowca?

  • A może zostanie zmuszona do jego eksportu do Schwedt pod niemieckimi warunkami?


Brak strategii, brak wizji – a Niemcy planują

Eksperci wskazują, iż brak jasnej polskiej strategii surowcowej w regionie Pomorza Zachodniego może okazać się zgubny. W Niemczech – niezależnie od formalnego właściciela – działa silne lobby energetyczne, które planuje rozwój PCK Schwedt na kolejne dekady. Mimo iż państwa Unii zmierzają ku zielonej energii, ropa wciąż pozostaje podstawą działania wielu sektorów gospodarki.

Dziennikarze „Die Welt” sugerują, iż logistycznie najłatwiejszym rozwiązaniem byłby transport ropy z Wolina do Schwedt przez rurociąg lub transport morski i lądowy. Tylko czy Polska chce być dawcą surowca dla przemysłu niemieckiego, nie mając z tego odpowiednich korzyści?


Ropa zamiast portu kontenerowego?

W tym samym regionie, tuż obok Świnoujścia i Wolina, od miesięcy trwa gorący spór o budowę terminala kontenerowego. Przeciwnicy inwestycji powołują się na względy ekologiczne, jednak zwolennicy wskazują, iż Świnoujście mogłoby stać się logistycznym centrum Europy Północnej. Teraz, gdy pojawia się nowy temat – ropa naftowa – pytania o priorytety rządu i samorządów stają się jeszcze bardziej palące.

Czy niewykorzystanie szansy na niezależny terminal kontenerowy to zapowiedź kolejnego braku wizji – tym razem w sektorze energetycznym?


Czy Niemcy zagrają ropą w grze o wpływy?

Z perspektywy Berlina, dostęp do nowego źródła ropy w Polsce to nie tylko kwestia ekonomiczna, ale też polityczna. Przejęcie logistyki surowcowej lub uzyskanie długoterminowego kontraktu z Polską może zwiększyć uzależnienie Warszawy od niemieckiej infrastruktury – i tym samym osłabić pozycję naszego kraju w negocjacjach energetycznych i handlowych.

Nie jest tajemnicą, iż Niemcy nie porzuciły ambicji dominacji w regionie w obszarach technologii, energetyki i logistyki. Polska ropa – jeżeli nie zostanie objęta odpowiednią ochroną prawną i strategiczną – może stać się elementem tej szerszej gry.


Co powinna zrobić Polska?

1. Powołać rządowy zespół ds. zabezpieczenia polskich zasobów naturalnych.

Z udziałem ministerstw, ekspertów od surowców, prawa międzynarodowego i obronności.

2. Rozważyć budowę małej, lokalnej rafinerii lub przynajmniej terminala przeładunkowego.

Taka inwestycja w rejonie Świnoujścia zwiększyłaby wartość dodaną pozostającą w Polsce.

3. Uregulować prawnie kwestie własności i ochrony złóż w rejonie przygranicznym.

Złożone relacje z Niemcami i Rosją wymagają ścisłych zabezpieczeń.

4. Poinformować opinię publiczną o potencjalnych scenariuszach.

Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, do czego może być wykorzystywana ropa spod Wolina.


Suwerenność energetyczna nie jest dana raz na zawsze

W obliczu agresywnej polityki Rosji, coraz bardziej uzależnionych od dostaw Niemiec oraz braku silnej krajowej infrastruktury, Polska nie może pozwolić sobie na beztroskę. Ropa przy Wolinie to potencjalna szansa, ale i ryzyko utraty kontroli nad własnymi zasobami.

Czy historia z gazem się powtórzy? Czy znów pozwolimy, by infrastruktura i pieniądze płynęły do Berlina, a nie do Warszawy, Szczecina i Świnoujścia?

Odpowiedzią powinno być nie tylko mądre zarządzanie, ale i wizja przyszłości, której dziś – jak się wydaje – dramatycznie brakuje.


Wolin, Świnoujście, Schwedt, woj. zachodniopomorskie, Polska-Niemcy
  • Tragedia w Sarbinowie: 70-latek utonął w Bałtyku mimo ponad godzinnej reanimacji
  • Zator na A6 w kierunku Zielonej Góry – kierowcy utknęli w korku na 7,5 km!
  • TRASA – TUNEL i S3: Świnoujście – Wolin – Troszyn – Droga do Polski – Film
Idź do oryginalnego materiału