Aż cztery tysiące dronów ma trafić z Niemiec do Ukrainy - wynika z nieoficjalnych doniesień mediów. Bezzałogowce mogą atakować odległe cele wewnątrz Rosji, np. stanowiska dowodzenia. Tymczasem nie ustają echa niedzielnych rewelacji francuskiego "Le Figaro". Dziennik informował, iż Wielka Brytania i Francja wyraziły zgodę na użycie przez Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu. W poniedziałek doszło do sprostowania tych doniesień.