Nocne ataki rosyjskich dronów. Pożegnanie Wiktorii Roszczyny w Kijowie

rdc.pl 5 godzin temu

Rosjanie przeprowadzili w nocy z czwartku na piątek ataki dzięki dronów w różnych częściach Ukrainy, w tym w obwodzie dniepropietrowskim, jak poinformował szef władz obwodowych Serhij Łysak i ukraińskie media.

W wyniku ataku w rejonie nikopolskim uszkodzony został akademik, dwa budynki gospodarcze, dwa garaże oraz samochód. Zniszczone zostały też trzy domy; jeden z nich stanął w płomieniach, ale ogień gwałtownie udało się ugasić.

Jak donoszą ukraińskie media, alarm powietrzny z powodu ataku dronów ogłoszono w nocy w wielu rejonach Ukrainy, a w obrodzie kijowskim i Odessie słychać było wybuchy. Do ataku Rosjanie użyli ponad 100 dronów – obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 82 cele.

Rosyjskie wojska przekroczyły rzekę Wołcza i zajęły pozycje w rejonie wsi Daczne w powiecie synelnykowskim obwodu dniepropietrowskiego.

Pożegnanie Wiktorii Roszczyny w Kijowie

Setki osób pożegnały zamordowaną w rosyjskiej niewoli we wrześniu 2024 roku dziennikarkę Wiktorię Roszczynę. Ciało 27-latki Rosjanie zwrócili rodzinie z licznymi śladami tortur.

„Żegnamy się z Wiką dzisiaj, ale mamy mnóstwo pytań o to, co się z nią stało. I nie żegnamy się ze sprawą jej śmierci. Naszym zadaniem, jako dziennikarzy, jest ustalenie, w jaki sposób zginęła i kto konkretnie jest temu winien. Ci ludzie powinni być ukarani” – powiedziała podczas ceremonii na Majdanie Niepodległości w centrum ukraińskiej stolicy Anhelina Kariakina ze stacji telewizyjnej Hromadske.

Roszczyna zniknęła w sierpniu 2023 roku na okupowanych przez Rosję terenach obwodu zaporoskiego, gdzie pracowała jako reporterka. Przez wiele miesięcy była uznawana za zaginioną. Dopiero w maju 2024 roku Rosja oficjalnie potwierdziła, iż dziennikarka znajduje się w areszcie. W październiku 2024 roku ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec poinformował, iż Rosja potwierdziła śmierć dziennikarki, do której miało dojść 19 września 2024 roku. Roszczyna była ujęta na liście osób oczekujących na wymianę jeńców i – według ukraińskiego wywiadu wojskowego – miała niedługo wrócić do domu.

Analiza medyczna zwłok, przekazanych Ukrainie w lutym 2025 roku, wykazała liczne ślady przemocy: rany szyi, siniaki na ciele i możliwe ślady porażeń prądem na nogach. Według źródeł śledztwa brakowało też niektórych organów – oczu, krtani i części mózgu – co mogło mieć na celu zatarcie śladów tortur.

Władze Ukrainy zaapelowały do społeczności międzynarodowej, w tym ONZ, o zdecydowaną reakcję na ustalenia dziennikarzy. „Bezprawne zatrzymania i porwania dziennikarzy to broń Rosji w walce z wolnością słowa” – mówił Łubinec, podkreślając, iż Rosja ponownie złamała konwencje genewskie i międzynarodowe prawo humanitarne.

Idź do oryginalnego materiału