Co najmniej pięć osób, w tym roczne dziecko, zginęło w nocnym ataku rosyjskich dronów na miasto Pryłuki na północy Ukrainy. Z kolei w drugim co do wielkości mieście Ukrainy, Charkowie, bezzałgowce uderzył w budynki mieszkalne. Wybuchły pożary, rannych zostało 17 osób.
Nocny nalot dronów na Ukrainę. Rosja atakowała dwa miasta
Ataki na miasto Pryłuki "uszkodziły budynki w dzielnicy mieszkalnej" - oznajmił szef administracji obwodu czernihowskiego Wiaczesław Czaus.
Rosja atakowała dronami dwa miasta. Wśród ofiar są dzieci
W wyniku nalotów zginęło co najmniej pięć osób, w tym roczne dziecko. Czaus dodał, iż sześć rannych osób trafiło do szpitala.
Trafienia spowodowały pożary na dużą skalę w sektorze mieszkaniowym. Zniszczeniu uległy dwa budynki mieszkalne, dwa garaże, jeden budynek gospodarczy i samochód.
ZOBACZ: Rosja zapowiada odwet. "Putin powiedział bardzo dobitnie"
Chaus zauważył, iż ze wstępnych informacji wynika, iż Rosjanie użyli co najmniej sześciu dronów szturmowych.
Wojna w Ukrainie. Nalot dronów na Charków
Rosyjskie bezzałogowce uderzyły w nocy w budynki mieszkalne także w drugim co do wielkości mieście Ukrainy, Charkowie, na północnym wschodzie kraju - poinformował szef władz obwodu charkowskiego Oleg Siniegubow.
Rannych zostało 17 osób, w tym kobieta w ciąży, dziewięcioletnia dziewczynka, siedmioletni chłopiec i 93-letnia kobieta.
Z kolei mer Charkowa Igor Terechow oznajmił, iż siedem budynków mieszkalnych zostało uszkodzonych w wyniku uderzeń rosyjskich dronów. Dwa budynki zostały bezpośrednio trafione. Wybuchły pożary.
Agencja Reutera przypomina, iż w trwającej od ponad trzech lat wojnie położony 30 kilometrów od granicy z Rosją Charków był częstym celem rosyjskich ataków rakietowych i dronowych.