Nowy komunikat wojska. Zamknięto dwa lotniska w Polsce przez rosyjski atak

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

W nocy z 27 na 28 września Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało pilny komunikat o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Lublinem i Rzeszowem. Decyzja była reakcją na zmasowany atak rakietowo-dronowy Rosji na Ukrainę, podczas którego aktywizowano polskie i sojusznicze lotnictwo.

Fot. Warszawa w Pigułce / Shutterstock

Poderwano myśliwce i uruchomiono systemy obrony

Jak informuje portal naTemat.pl, o godzinie 4 nad ranem Dowództwo Operacyjne przekazało: „W związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, wykonującego uderzenia na terytorium Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej”.

Zgodnie z procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki. Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości.

Działania prewencyjne dla ochrony obywateli

Portal DoRzeczy.pl podaje, iż wojsko podkreśliło prewencyjny charakter działań. „Działania te mają charakter prewencyjny i są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i ochronę obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonych obszarów” – czytamy w komunikacie.

Po godzinie 8 rano wojsko opublikowało drugi komunikat informujący o zakończeniu operacji: „Operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej zostało zakończone w związku z zaprzestaniem uderzeń lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na Ukrainę”.

Masywny rosyjski atak na Ukrainę

Ukraiński portal The Kyiv Independent podaje szczegóły rosyjskiego ataku. Z lotniska Olenia wystartowało pięć bombowców Tu-95, a alarm lotniczy ogłoszono w całym kraju po wykryciu MiG-31K. Około godziny 4 rano wystartowały kolejne Tu-95, a równocześnie wiele regionów zaatakowały drony Shahed.

Największe zniszczenia odnotowano w Kijowie i Zaporożu. W stolicy częściowo zniszczono budynek mieszkalny, uszkodzono infrastrukturę i samochody, rannych zostało 20 osób, a cztery osoby zginęły. W Zaporożu uszkodzonych zostało dziewięć domów i 14 bloków mieszkalnych.

Nie pierwszy taki incydent w ostatnim czasie

Portal Strefa Obrony przypomina, iż podobna sytuacja miała miejsce wcześniej – w nocy z 9 na 10 września 2025 roku, gdy zamknięto cztery polskie lotniska: Chopina w Warszawie, Modlin, Rzeszów i Lublin. Wówczas rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną.

Portal Fly4free.pl informuje, iż podczas wrześniowego incydentu po raz pierwszy od początku wojny samoloty NATO faktycznie zwalczały cele nad terytorium Sojuszu. W akcji brały udział polskie F-16, holenderskie F-35 oraz polski samolot wczesnego ostrzegania.

Co to oznacza dla Ciebie?

Zamknięcie lotnisk to sygnał alarmowy o rosnącej eskalacji konfliktu za naszą wschodnią granicą. Dla mieszkańców województw wschodnich oznacza to konieczność większej czujności i śledzenia komunikatów służb.

Portal RMF24 podkreśla, iż takie sytuacje mogą się powtarzać, szczególnie w obliczu intensyfikacji rosyjskich ataków na Ukrainę. Mieszkańcy powinni być przygotowani na ewentualne ograniczenia w ruchu lotniczym i inne środki bezpieczeństwa.

Praktyczne konsekwencje dla podróżnych

Czasowe zamknięcia lotnisk oznaczają opóźnienia i odwołania lotów. Portal Strona Podróży radzi pasażerom śledzenie komunikatów na oficjalnych stronach lotnisk i linii lotniczych. W przypadku planowanych podróży warto mieć plan alternatywny.

Szczególnie narażone na utrudnienia są lotniska w Rzeszowie i Lublinie, które ze względu na bliskość granicy z Ukrainą najczęściej są zamykane podczas rosyjskich ataków. Portal National Geographic informuje, iż lotnisko w Rzeszowie ma dodatkowo zostać zamknięte na pół roku w 2025 roku z powodu remontu pasa startowego.

NATO potwierdza gotowość do działania

Portal naTemat.pl przypomina słowa sekretarza generalnego NATO Marka Rutte, który poparł wypowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa o gotowości do zestrzeliwania rosyjskich dronów naruszających przestrzeń powietrzną państw Sojuszu.

„Jeśli zajdzie taka potrzeba. W pełni zgadzam się z prezydentem Trumpem: jeżeli będzie to konieczne” – powiedział Rutte, podkreślając, iż wojska NATO są szkolone do oceny takich zagrożeń.

Incydent pokazuje, iż Polska jest gotowa do obrony swojej przestrzeni powietrznej i skutecznie współpracuje z sojusznikami w ramach NATO w obliczu rosnących zagrożeń ze strony Rosji.

Idź do oryginalnego materiału