Ogromna eksplozja na Morzu Bałtyckim. Rosjanie testują nowy dron kamikadze

polsatnews.pl 6 godzin temu

Rosyjska marynarka wojenna przeprowadziła testy drona morskiego na Morzu Bałtyckim. Tak wynika z materiałów wideo udostępnionych przez tamtejszy resort obrony w mediach społecznościowych. Na jednym z nagrań widać eksplozję, do której doszło po uderzeniu drona w jeden ze statków. Dodatkowo Rosja przeprowadziła szeroko zakrojone manewry wojskowe "Lipcowy sztorm".

Rosja przeprowadziła testy nowych dronów morskich typu kamikaze. Nagranie z testu zostało rozpowszechnione przez rosyjskich blogerów w Telegramie - przekazał portal Bielsat.

Wideo pokazuje moment eksplozji, do której dochodzi po uderzeniu drona w jeden z ćwiczeniowych statków. Eksplozja sprawia wrażenie potężnego wybuchu. Portal zauważył, iż może to wskazywać na dużą ilość materiałów wybuchowych umieszczonych w maszynie.

Dron ma również kamerę, która umożliwia śledzenie jego ruchu. Rosyjscy blogerzy wojenni przekazali, iż taki typ sprzętu może wypłynąć bezpośrednio z okrętu wojennego. Jak oceniono, może on być zdolny do trafiania celów z odległości ponad 300 km, co wystarczy, aby uderzyć z okupowanego Krymu w cele w ukraińskiej Odessie.

ZOBACZ: Trump oferował Putinowi pięć ukraińskich regionów. Minister o pierwotnym planie pokojowym

Ukraińscy analitycy przekazali, iż zapowiadane wcześniej parametry rosyjskiego sprzętu nie mają pokrycia w rzeczywistości. Wciąż nie wiadomo, czy dron jest jedynie prototypem, czy też jego produkcja trwa.

"Lipcowy sztorm" na Bałtyku. Ruszyły rosyjskie manewry wojskowe

Rosja ruszyła w środę z morskimi manewrami "Lipcowy sztorm" na Morzu Bałtyckim. Bierze w nich udział Flota Północna, Pacyficzna, Bałtycka oraz Flotylla Kaspijska.

W ćwiczenia zaangażowano ponad 150 okrętów wojennych i jednostek wsparcia, 120 samolotów, 10 systemów rakietowych, 950 jednostek sprzętu wojskowego oraz ponad 15 tys. żołnierzy.

ZOBACZ: Polskie złoża gazu i ropy na Bałtyku. Niemcy domagają się "wyjaśnień"

Manewry niepokoją Norwegię, bowiem rosyjskie ministerstwo wystosowało ostrzeżenia przed pociskami na wodach Morza Barentsa, które jeszcze niedawno były rosyjsko-norweskim obszarem spornym.

Portal The Barents Observer przekazał, iż połowa akwenu znajduje się w rosyjskiej wyłącznej strefie ekonomicznej, a pozostała część na wodach norweskich. W 2010 roku podpisano umowę o linii delimitacyjnej Morza Barentsa i Oceanu Arktycznego.

WIDEO: Polak wygrał ze sztuczną inteligencją. "Wszystko jest bardzo dziwnym snem"
Idź do oryginalnego materiału