

Na opolskim Placu Wolności uczczono rocznicę, choć nie było to świętowanie tak radosne jak zazwyczaj. Cieniem na uroczystościach kładzie się oczywiście wojna w Ukrainie, co przebijało się praktycznie we wszystkich wypowiedziach.
– Urodziłam się w 1942 roku i nie pamiętam wojny, myślałam, iż tak pozostanie, ale jest inaczej – mówi Janina Szokalska.
– Po tylu latach od tamtego dnia, po tylu latach spokoju mogliśmy się poczuć uśpieni, a jednak rzeczywistość pokazała, iż może być inaczej, dziś już wszystkiego możemy się spodziewać – dodaje kapral rezerwy Edward Szmitowicz, weteran misji w Egipcie.
– Jeszcze kilka lat temu żyliśmy we w miarę stabilnej, bezpiecznej Europie, dziś już tego nie można powiedzieć – podkreśla Łukasz Sowada, zastępca prezydenta Opola.
– Oby wojna w Ukrainie gwałtownie się skończyła, najlepiej, aby kraje wróciły do granic sprzed jej rozpoczęcia; to ważna sprawa bo ludzie giną oddając życie za swój naród, to niepokojące ale bezpośredniego zagrożenia nie odczuwamy – przyznają obecni na uroczystości uczniowie PSP nr 21w Opolu.
Oprawę uroczystości, w tym tradycyjnego Apelu Poległych zapewnili żołnierze 10. Opolskiej Brygady Logistycznej. Na zakończenie przed pomnikiem Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego złożono kwiaty i znicze.
Janina Szokalska, Edward Szmitowicz, Łukasz Sowada, uczniowie:








































Autor: Sebastian Pec