Premier Węgier Viktor Orbán w ostrych słowach skrytykował wczoraj szefa polskiego rządu Donalda Tuska za deklaracje dotyczące wojny na Ukrainie. Węgierski polityk uznał, iż stanowisko Polski może zagrozić życiu milionów Europejczyków.
„Drogi Donaldzie Tusku, możesz myśleć, iż jesteś w stanie wojny z Rosją, ale Węgry nie są. Unia Europejska też nie. Grasz w niebezpieczną grę, narażając życie i bezpieczeństwo milionów Europejczyków. To bardzo źle!” — napisał Orbán we wtorek (30 września) w mediach społecznościowych.
Premier Węgier odniósł się przy tym do materiału portalu Euractiv, cytującego wystąpienia Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Tuska podczas Warsaw Security Forum.
Prezydent Ukrainy podczas poniedziałkowego wystąpienia w Warszawie apelował o utworzenie wspólnej europejskiej tarczy przeciwko rosyjskim zagrożeniom powietrznym. – „Ukraina może przeciwstawić się wszystkim typom rosyjskich dronów i pocisków, a jeżeli będziemy działać razem w regionie, będziemy mieli wystarczająco dużo broni i zdolności produkcyjnych” – podkreślał Zełenski.
Tusk w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na szerszy kontekst konfliktu. – „Musimy mieć świadomość, (…) iż to jest nasza wojna, bo wojna w Ukrainie jest tylko częścią tego upiornego projektu, który raz na jakiś czas pojawia się na świecie. I celem tego politycznego projektu jest zawsze to samo. Jak zniewolić narody, jak odebrać wolność poszczególnym ludziom, co zrobić, żeby zatriumfowały autorytaryzmy, despocje, okrucieństwo, brak praw człowieka” – alarmował szef polskiego rządu.
Orbán: Wojnę w Ukrainie już wygrali Rosjanie
Węgierski premier w wywiadzie zapewniał, iż wojna na Ukrainie „jest już rozstrzygnięta i wygrali ją Rosjanie”. – „Pytanie brzmi, kiedy i kto osiągnie porozumienie z Rosjanami: czy będzie to porozumienie amerykańsko-rosyjskie, czy też Europejczycy w końcu będą skłonni do negocjacji” – dodał.
Orbán zaznaczył przy tym, iż ewentualne zwycięstwo Ukrainy mogłoby nastąpić jedynie przy udziale setek tysięcy żołnierzy z Europy Zachodniej lub USA, co w jego ocenie oznaczałoby wybuch wojny światowej, której „nikt nie chce”.