Słuszne spostrzeżenia Łukasza Warzechy:
Oświadczenie Marka Zuckerberga i ofensywa Elona Muska pokazują, iż zaczyna się ostry rozjazd w kwestii wolności słowa między Ameryką Trumpa a sklerotyczną Unią Europejską, kontrolowaną przez establishment. Nie trzeba szukać daleko. Wystarczy spojrzeć, co wypisują politycy koalicji rządzącej w Polsce albo jaka panika ogarnia przedstawicieli niemieckich partii głównego nurtu przed czwartkowym wywiadem pana Muska z panią Alice Weidel (AfD).
Trzeba to sobie uświadomić, żeby zrozumieć tę grę: unijny główny nurt będzie się chronił przed odejściem od cenzury nadymając i wyolbrzymiając rzekome wpływy Putina. Będzie twierdził, iż cenzurowanie mediów społecznościowych to „obrona demokracji”. Przypominam, iż niestety UE ma takie narzędzia w pogotowiu, między innymi skandaliczny projekt filtrowania komunikacji elektronicznej rzekomo mający zapobiegać rozpowszechnianiu CSAM. W niedawnym wideoblogu opowiadałem o komórce w KE, która zajmuje się – w warunkach dalekich od przejrzystości – zwalczaniem rosyjskiej dezinformacji. Wśród priorytetów polskiej prezydencji znalazła się walka z „dezinformacją klimatyczną”.
Bądźmy przygotowani, iż unijny główny nurt będzie chciał nam zamknąć usta.