"Oszaleli". Rosyjscy deweloperzy robią szemrane interesy na okupowanym wschodzie Ukrainy. "Bonusem są karaluchy"

wiadomosci.onet.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: Zniszczenia w Siewierskodoniecku, 2023 r. (zdjęcie poglądowe)


Pomimo ciągłych nalotów i przerw w dostawach wody ceny mieszkań w okupowanych przez Rosję częściach ukraińskiego Donbasu gwałtownie wzrosły. Lokale są kupowane głównie przez rosyjskich żołnierzy, którzy chcą zainwestować zarobione na wojnie pieniądze i wolą spać w czterech ścianach niż okopach. Na tym problem się jednak nie kończy. Kremlowskie władze utrudniają Ukraińcom sprzedaż nieruchomości lub powrót, a osoby, które straciły domy w wyniku zniszczeń, są zostawiane na lodzie. Na miejscu gruzów powstają nowe kompleksy mieszkalne dla bogaczy, a większość kontraktów trafia do firm powiązanych z państwowymi urzędnikami.
Idź do oryginalnego materiału