Suchy Port Przeładunkowy Małaszewicze na zdjęciach

slowopodlasia.pl 1 godzina temu
- Zdjęcia ”Kolejarskiej Elity Robotniczej z Małaszewiczach z lat siedemdziesiątych XX wieku" są zgromadzone w dwóch albumach od emerytowanych kolejarzy i kolejarek. Bohaterowie fotografii spoglądają czujnie w obiektyw. Niektóre zdjęcia zostały zrobione z zaskoczenia, kiedy pracownicy kolei wykonywali swoje obowiązki służbowe. Zdjęcia są małych formatów - wyjaśnia założyciel muzeum i miłośnik kolei, Sławomir Denicki.Wystawa to projekt Kolejowego Muzeum Edukacyjnego z Małaszewicz, który można oglądać od 25 listopada 2025 rok, bezpłatnie. Bohaterowie fotografii spoglądają czujnie w obiektyw. Niektóre zdjęcia zostały zrobione z zaskoczenia, kiedy pracownicy kolei wykonywali swoje obowiązki służbowe, fot. Kolejowy Serwis Mobilny- Autor prezentowanych zdjęć nie jest nam znany. Fotografie są opisane w 75 proc. Serdecznie zapraszamy do naszego muzeum, może ktoś rozpozna osoby i okoliczności powstania pozostałych zdjęć - mówi Sławomir Denicki. Jednocześnie opowiada ciekawą historię portu. - W marcu 1940 roku Niemcy rozpoczęli budowę stacji kolejowej Małaszewicze. Powiększenie infrastruktury kolejowej wynikało z potrzeby przeładowywania towarów z torów szerokich 1520 mm do normalnotorowych 1435mm do wagonów niemieckich. kooperacja handlowa obu okupantów była efektem Paktu Ribbentrop – Mołotow, który ustalił granicę państwa pomiędzy nimi na rzece Bug. Do momentu realizacji planów (październik 1939) przeładunek odbywał się na stacji granicznej w Terespolu, do której przedłużono szerokie tory z Brześcia. Przedsięwzięcie było pracochłonne i czasochłonne, a Niemcom zależało na szybkich dostawach radzieckich surowców: ropy, rudy żelaza i zboża. Miały one bowiem w dużej mierze zaspokoić wciąż rosnące zapotrzebowania związane z prowadzeniem działań wojennych na froncie zachodnim - wyjaśnia emerytowany kolejarz. - Wybór Małaszewicz na stację przeładunkową wynikał z dogodnej lokalizacji. Znajdowały się one najbliżej granicy, na terenie wolnym od niebezpieczeństwa zalania wodą przez rzekę Bug. Do bardzo ciężkiej pracy Niemcy zwerbowali okolicznych mieszkańców, Polaków i Żydów. Rozbudowano urządzenia stacjonarne, wykorzystano ocalałe dwa hangary lotnicze po bombardowaniach w wrześniu 1939 r. W jednym Niemcy urządzili wagonownię – halę napraw wagonów, a w drugim parowozownię, w której naprawiano parowozy - opowiada inżynier Denicki.CZYTAJ TEŻ:W Grabanowie będzie ryneczek, więc mieszkańcy wnioskują o remont drogiPowiat parczewski. Najstarsza kapliczka w powiecie odnowionaDroga powiatowa Ortel Królewski - Łomazy już otwarta
Idź do oryginalnego materiału