Kobieta może być świetnym żołnierzem – zapewnia podporucznik Marta Korzynek z 18 brygady artylerii w Nowej Dębie. Przez wiele lat Marta Korzynek była nauczycielką, swoją przygodę z wojskiem rozpoczęła 5 lat temu. Służba okazała się na tyle wciągająca, iż skończyła Wojskową Akademię Techniczną.
Jak tłumaczy, na wybór tej drogi życiowej miały wpływ tradycje rodzinne i wychowanie w duchu patriotycznym. Pomogły cechy charakteru jakie posiada, czyli upór, odwaga, determinacja w dążeniu do celu i dobra organizacja – bardzo przydatna w służbie.
– Zakładając mundur jesteśmy żołnierzami, obowiązuje nas ten sam regulamin Wojska Polskiego co mężczyzn i te same zasady zaliczania wychowania fizycznego czy strzelania. Kobiety są we wszystkich korpusach i na wszystkich stanowiskach: dowódczych, technicznych, wychowawczych, medycznych i uważam, iż bardzo dobrze sobie radzą – twierdzi podporucznik.
Jak tłumaczy pani podporucznik w wojsku obowiązuje regulamin, który określa między innymi rodzaj dozwolonego makijażu oraz to jaką może nosić biżuterię.
Zgodnie z regulaminem kobiety mogą mieć bardzo delikatny makijaż, do munduru polowego zakazane jest noszenie biżuterii z wyjątkiem obrączki i zegarka. Paznokcie muszą być koloru cielistego i nie wystawać dłużej niż 2 milimetry poza opuszki palców, a włosy spięte, niedotykające ramion.
- Przychodząc do domu ściągam wojskowe buty i mundur, zakładam sukienkę i staję się wtedy stuprocentową kobietą – zapewnia podporucznik Marta Korzynek.
W Wojsku Polskim służy 17 tysięcy kobiet.