"Panika na Kremlu". Limuzyna z floty Putina eksplodowała w Moskwie

wiadomosci.gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Alexei Maishev / X/@MarioNawfal


W Moskwie doszło do pożaru auta. Według mediów spłonęła limuzyna z floty prezydenta Władimira Putina. Co się wydarzyło w rosyjskiej stolicy?
Co się stało: W Moskwie, niedaleko siedziby Federalnej Służby Bezpieczeństwa, doszło do pożaru i eksplozji luksusowego auta. Jak podają media, najprawdopodobniej była to limuzyna należąca do floty Władimira Putina. Nie wiadomo, czy ktoś w momencie zdarzenia przebywał w samochodzie. Według rosyjskich mediów nikt nie został ranny.


REKLAMA


Zobacz wideo Wielka armia Tuska. Kto nas obroni? [Co to będzie odc. 51]


Panika na Kremlu: Pojazd, który eksplodował, to wart ok. 330 tys. euro Aurus Senat. Portal evening-kazan.ru podaje, iż pożar wybuchł w silniku, po czym spaliło się całe auto. Bild podkreśla, iż zdarzenie to wywołało "panikę na Kremlu" - administracja Władimira Putina obawia się bowiem próby zamachu. Rosyjski dyktator miał nakazać przeszukanie kanałów i śledztwo wśród własnych ochroniarzy. W sieci pojawiły się nagrania z Moskwy:


"Wkrótce umrze": Kilka dni temu w wywiadzie Wołodymyra Zełenskiego padły zaskakujące słowa. - Putin boi się utraty władzy. Zależy to od stabilności społeczeństwa, ale zależy też od jego wieku. Putin niedługo umrze, to fakt, i wszystko się skończy. Może umrzeć, zanim zakończy swoje zupełnie nieudane historyczne życie. Tego się boi. I tego, iż zostanie sam - powiedział prezydent Ukrainy.
Czytaj także: Trump grozi Iranowi. "Przytrafią mu się bardzo złe rzeczy".
Źródła: CNBC, Bild, The Sun, evening-kazan.ru
Idź do oryginalnego materiału