Sondaż: ponad połowa Ukraińców chce jak najszybszego zakończenia wojny i negocjacji
52 proc. Ukraińców chce jak najszybszych negocjacji pokojowych i zakończenia wojny z Rosją, a 38 proc. uważa, iż armia powinna walczyć aż do zwycięstwa – wynika z badań Instytutu Gallupa. Eksperci zauważają zdecydowaną zmianę w nastrojach, na początku konfliktu 73 proc. opowiadało się za walką.
W raporcie opublikowanym we wtorek czytamy, że poparcie dla prowadzenia działań wojskowych zaczęło spadać wśród Ukraińców już w 2023 r. Wówczas to dwukrotnie więcej (63 proc.) opowiadało się za kontynuowaniem walki, niż za negocjowaniem pokoju (27 proc.). Zmęczenie trwającym konfliktem nasiliło się w bieżącym roku, kiedy to poparcie za rozwiązaniem pokojowym po raz pierwszy osiągnęło przeważającą większość.
Badacze wskazują, że poparcie dla kontynuowania wojny spadło we wszystkich regionach Ukrainy poniżej 50 proc., w tym na wschodzie i południu kraju, gdzie przebiega linia frontu. Największy spadek odnotowano w Kijowie – o 39 punktów procentowych. Wśród Ukraińców zamieszkałych we wschodnich obwodach ponad dwukrotnie więcej osób chce, aby wojna zakończyła się jak najszybciej (63 proc.), niż aby trwała przez cały czas (27 proc.).
Według badań znaczna część Ukraińców (52 proc.) akceptuje rozwiązanie pokojowe, w którym Ukraina jest otwarta na pewne ustępstwa terytorialne, mające na celu zakończenie wojny. 38 proc. nie zgadza się na to, a 10 proc. nie ma zdania na ten temat. Instytut Gallupa nie zapytał o zakres ustępstw terytorialnych, na jakie byliby otwarci respondenci.
W 2022 i 2023 r. zdecydowana większość (odpowiednio 92 proc. i 93 proc.) Ukraińców opowiadała się za kontynuowaniem walki aż do zwycięstwa, czyli odzyskania wszystkich terytoriów utraconych od 2014 r., w tym Krymu. W 2024 r. przez cały czas jest to wyraźna większość, choć liczba ta spadła do 81 proc.
Gallup zapytał Ukraińców opowiadających się za szybkim negocjacjami pokojowymi o ich poglądy dotyczące mocarstw, które mogłyby pomóc w osiągnięciu takiego celu. Przeważająca większość chce, aby to kraje UE (70 proc.) i Wielkiej Brytanii (63 proc.) odgrywały kluczową rolę. USA poparło mniej niż połowa respondentów.
mzb/ mal/ know/