Pasterki w Krakowie: kard. Ryś na Wawelu, kard. Dziwisz w Sanktuarium św. Jana Pawła II, abp senior Jędraszewski u św. Floriana

krknews.pl 2 godzin temu

Kard. Grzegorz Ryś na Wawelu, kard. Stanisław Dziwisz w Sanktuarium św. Jana Pawła II, arcybiskup senior Marek Jędraszewski w bazylice św. Floriana. W noc Bożego Narodzenia trzej najwyżsi rangą duchowni związani z archidiecezją krakowską przewodniczyli uroczystym Mszom świętym.

Mszy świętej pasterskiej w katedrze na Wawelu przewodniczył metropolita krakowski kard. Grzegorz Ryś. W homilii nawiązał do słów proroka Izajasza: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką”. Wyjaśniając znaczenie tego fragmentu, wskazał, iż pierwszą ciemnością, o której mówi prorok, jest wojna – doświadczenie zawsze dramatyczne, nie tylko w wymiarze globalnym, ale również w relacjach międzyludzkich. Jeszcze większą ciemnością, jak podkreślił, jest fałszywa nadzieja – sytuacja, w której człowiek szuka ratunku tam, gdzie go nie ma, wybierając rozwiązania, które ostatecznie pogłębiają kryzys.

Kard. Ryś przywołał historię biblijnego króla Achaza, który w obliczu zagrożenia ze strony sąsiednich królestw postanowił zwrócić się o pomoc do imperium asyryjskiego i oddać mu się w zależność. W rezultacie Jerozolima upadła, a lud Izraela poniósł konsekwencje złej decyzji. Zdaniem metropolity krakowskiego przykład ten pokazuje, iż pokój i bezpieczeństwo nie mogą być budowane na przemocy ani na podporządkowaniu się sile.

Nawiązując do przesłania Bożego Narodzenia, kardynał wskazał, iż odpowiedzią Boga na dramat wojny i przemocy nie jest siła, ale łagodność i bezbronność dziecka. Zwrócił uwagę, iż ratunek i wybawienie przychodzą przez to, co małe i pozornie słabe. W tym kontekście odwołał się do historii Gedeona, któremu Bóg nakazał zmniejszyć armię przed bitwą z Madianitami, aby pokazać, iż zwycięstwo pochodzi od Boga, a nie od ludzkiej siły.

W dalszej części homilii metropolita odniósł się do zestawienia dwóch postaci: Oktawiana Augusta, cesarza rzymskiego, który zaprowadził pokój siłą, oraz Jezusa z Nazaretu, który przynosi pokój jako dziecko narodzone w ubóstwie. Przypomniał, iż aniołowie zwiastowali pasterzom pokój, ale nie pokój oparty na przemocy, ale na dobrej woli. – Wydaje się nam, iż możemy zaprowadzić pokój siłą, narzucić go innym na własnych warunkach. W ten sposób można osiągnąć rozejm, ale nie pokój. Pokój rodzi się w sercu – mówił kard. Ryś. Wezwał wiernych do przyjęcia Jezusa jako Tego, który przynosi pokój i do próby życia w duchu łagodności, pokory i uniżenia.

Na zakończenie liturgii metropolita złożył życzenia świąteczne. – Życzę, aby Bóg, który objawia się w postaci małego dziecka, był w stanie wszystko w naszym życiu przeważyć – powiedział, podkreślając znaczenie pokoju w relacjach codziennych i otwartości na drugiego człowieka.

W Sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach pasterce przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. W homilii odniósł się do prorockiej zapowiedzi z Księgi Izajasza oraz do opisu narodzin Jezusa zawartego w Ewangelii według św. Łukasza. Zwrócił uwagę na „styl Jezusa” – sposób, w jaki Syn Boży oddziałuje na człowieka. – Zdobywał człowieka miłością, nie siłą – powiedział kardynał, podkreślając, iż Boże Narodzenie przypomina, iż Bóg jest miłością, a Jego Syn – darem dla całej ludzkości.

Kard. Dziwisz zaznaczył, iż miłość, będąc darem, domaga się przyjęcia. Zachęcił, by ten dar przyjmować całym sercem i duszą, z gotowością do przemiany wewnętrznej. Przypomniał, iż czas Bożego Narodzenia to szczególny okres otwartości serc, w którym ludzie stają się dla siebie bliżsi. – Dzięki Bogu, iż w tych dniach dzielenia się opłatkiem i dobrym słowem nasz świat staje się bardziej ludzki, bardziej braterski, bardziej bliski – mówił. Wezwał do umacniania tradycji, która sprzyja budowaniu wspólnoty.

W dalszej części homilii kard. Dziwisz przywołał postać Jana Pawła II, podkreślając, iż papież był człowiekiem całkowicie oddanym Bogu, a przez to również całkowicie oddanym człowiekowi. – W jego pasterskim sercu było miejsce dla wszystkich – także dla inaczej wierzących, poszukujących, stojących z dala od Kościoła – zaznaczył. Na zakończenie liturgii hierarcha wezwał do modlitwy za papieża Leona XIV, za cały Kościół w Polsce oraz za kard. Grzegorza Rysia jako obecnego metropolitę krakowskiego. Złożył życzenia wszystkim wiernym, a sprawującym władzę w Polsce życzył, by ich troska o dobro wspólne przynosiła dobre owoce. Wyraził również solidarność z osobami samotnymi, chorymi i szukającymi nadziei oraz życzył pokoju braciom i siostrom dotkniętym wojną – zwłaszcza na Ukrainie.

W bazylice św. Floriana przy ul. Warszawskiej liturgii pasterskiej przewodniczył arcybiskup senior Marek Jędraszewski. W homilii podkreślił, iż noc Bożego Narodzenia dzieli historię świata na dwa etapy: przed Chrystusem i po Chrystusie. Odwołał się do klasycznego dzieła teologicznego św. Anzelma z Canterbury „Cur Deus homo?” – „Dlaczego Bóg stał się człowiekiem?” – i przypomniał, iż najgłębsza odpowiedź została udzielona Maryi i Józefowi. Maryja usłyszała, iż zrodzi Króla i Pana, Józef – iż dziecko przyniesie ludziom zbawienie.

Arcybiskup przypomniał także objawienie anielskie skierowane do pasterzy, którym oznajmiono narodziny Mesjasza, Zbawiciela świata. – On, który nas zbawia od grzechów. On, który jest specjalnym Bożym wysłannikiem odmieniającym postać tego świata – mówił. Podkreślił, iż Jezus jako Król i Mesjasz przychodzi do ludzi, by obdarzyć ich światłem, euforią i pokojem. Zaznaczył, iż Bóg w swoim Synu ofiarowuje się ludziom jako dar, który należy przyjąć z wiarą i ufnością.

Na zakończenie modlitwy arcybiskup prosił Boga Ojca o łaskę euforii i pokoju, aby wierni mogli codziennie iść w Jego świetle. – Obdarzyłeś nas, Boże Ojcze, swoim Synem. Daj nam łaskę euforii i pokoju, abyśmy bezpiecznie w Twoim świetle szli do Ciebie każdego dnia naszego życia – modlił się abp Jędraszewski.

Idź do oryginalnego materiału