Pierwsza przysięga żołnierzy Opolskiej Brygady Obrony Terytorialnej

doxa.fm 6 dni temu
Fot. Radio Doxa
Pierwsza przysięga żołnierzy 17. Opolskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Złożyło ją 168 „terytorialsów”. Wydarzenie z udziałem sekretarza stanu w MON Pawła Bejdy, przedstawicieli władz regionu i samorządu, wojskowych oraz żołnierzy i ich rodzin zorganizowano na Placu Kopernika w Opolu. Uroczystość połączona była z wręczeniem Chorągwi Wojska Polskiego.
– 168 żołnierzy zasiliło 17. Opolską Brygadę Obrony Terytorialnej. Dzięki temu nasz stan osobowy zwiększył się do 1300 żołnierzy. Obecni dzisiaj żołnierze, którzy złożyli przysięgę, 28 czerwca stawili się w jednostce wojskowej na szkolenie podstawowe i dotrwali do dziś. Dzisiaj jest ich święto. W ramach tego szkolenia żołnierze przede wszystkim zapoznawali się z charakterem działań taktycznych Wojsk Obrony Terytorialnej. Bardzo dużo poświęciliśmy uwagi na strzelanie ostrą amunicją, jak również bytowanie, przetrwanie. W tym roku mamy przewidziane są jeszcze trzy szkolenia. Jedno szkolenie podstawowe dla ochotników rozpoczyna się trzydziestego listopada. Natomiast już w sierpniu zapraszamy wszystkich byłych żołnierzy, którzy chcą wstąpić w szeregi 17.OBOT na szkolenie ośmiodniowe, na szkolenie wyrównawcze – mówi pułkownik Artur Bartkowski, dowódca 17. Opolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

– Uważam, iż jest to obowiązek każdego Polaka – uczestniczyć i być patriotą. Było bardzo dobrze. Bez stresu. Szkolenie też bardzo fajne. Było trudne, ale też przyjemne. Przyjemne pod taki względem, iż zdobyliśmy doświadczenie. Mieliśmy też dobrych nauczycieli – mówią żołnierze.

– Morze łez poszło, naprawdę jest to wzruszająca chwila. Są duże emocje, rodzina przyjechała, tatuś przyjechał, także jestem wzruszona. Dla mnie liczy się służba ojczyźnie przede wszystkim, wszystko ku chwale ojczyzny. Na szkoleniu wszystko było trudne. Ja mam prawie 50 lat prawie, nie zawsze organizm słuchał nas, tak jak chcieliśmy. Naprawdę trudności nie brakowało – reżim wojskowy, wejście w to. Bardzo dużo taktyki wojskowej, bardzo dużo ćwiczeń, wszystko dawało popalić. Ale daliśmy radę. Za miesiąc poligon – opowiada szeregowy Aneta Łopata.

– Syn składał dziś przysięgę. To była jego decyzja, aby wstąpić do WOT-u. Nikt go do niczego nie namawiał. Jest strażakiem w Ochotniczej Straży Pożarnej i chciałby pójść do zawodowej straży i to też go jakby pobudziło do tego, żeby przejść kurs żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnych – mówi ojciec jednego z żołnierzy.

– Jest radość, iż dał radę, iż wytrwał, bo było ciężko. Jednocześnie, kiedy poznałam jego decyzje o wstąpieniu do WOT, czułam dumę, ale też strach ze względu na obecną sytuację. mam jednak nadzieje, iż będzie zadowolony. Moi rodzice również pracowali w wojsku, więc można powiedzieć, ze jakąś tradycję zachowujemy – dodaje matka jednego z „terytorialsów”.

– Jest duma, ale przede wszystkim satysfakcja z tego, iż stworzyliśmy brygadę w województwie opolskim. Jest to domknięcie całego procesu formowania struktur wojsk obrony terytorialnej. Na dzisiaj mamy 20 brygad, 2 centra szkolenia i ponad 43 tysiące żołnierzy, którzy są w strukturach. Dziś nasze szeregi zasilają kolejni. Powódź tutaj na Opolszczyźnie, na Dolnym Śląsku i w innych województwach pokazała, iż jesteśmy potrzebni, ale to nie tylko powódź. Jesteśmy na granicach państwa, na granicę zachodniej, wschodniej, ale również na granicy z Litwą. Dodatkowo pełnimy służby ochronną na bardzo ważnym elemencie, jakim jest port przeładunkowy w Jasionce. Na dziś to jest ponad 1500 żołnierzy codziennie zaangażowanych w operacje na terenie państwa – mówi dowódca WOT gen. bryg. dr Krzysztof Stańczyk.

– Współpracujemy i opieramy się na wojskach obrony terytorialnej, w tym na naszej opolskiej brygadzie już od września ubiegłego roku, od momentu powodzi. Później była cała spektakularna akcja zima dla powodzian. Naprawdę ta kooperacja jest na co dzień. Pokazały te trudne czasy, iż taka brygada w Opolu to dla nas skarb, wielka sprawa dla nie tylko władz województwa, ale przede wszystkim dla mieszkańców, bo to wojsko służy właśnie mieszkańcom i wtedy kiedy jest taka potrzeba, są na miejscu. Oczywiście kooperacja ze Śląską brygadą też się dobrze układała, ale to jest zupełnie inaczej, kiedy mamy żołnierzy na terenie naszego województwa – mówi Monika Jurek Wojewoda Opolska.

– Przede wszystkim – bezpieczeństwo. Jak się pojawia nowa jednostka wojskowa to zawsze poczucie bezpieczeństwo wzrasta. To dla nas ogromne wyróżnienie, bo to pierwsza historyczna przysięga 17 brygady, więc to też bardzo ważne, iż to województwo opolskie, co cały czas jest podkreślane, jest samodzielne. Poza tym dziś było dużo wzruszeń, sporo osób się zaangażowało, w to, aby służyć Polsce, więc myślę, to też ma taki dodatkowy wymiar. Po prostu w Opolu będziemy czuć się bardziej bezpiecznie i dumni z Polski. Mamy być znacznie więcej żołnierzy, więc droga otwarta jest dla wszystkich. To, co widać było na dzisiejszej uroczystości to fakt, iż nie brakuje chętnych, natomiast jest to służba związana przede wszystkim z poczuciem misji i z taką chęcią być dumnym z Polski – uważa Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

– Wojska Obrony Tertorialnej pokazały, iż odpowiadają na zagrożenia, które w tej chwili są nie tylko związane z pogodą, ale jednocześnie też bronią i ochronią polskich granic. Nasi WOT-owcy są i będą wszędzie, gdzie ojczyzna ich zawoła. Bo taka jest rola WOT. Jest to piąty rodzaj sił zbrojnych, bardzo poważny rodzaj sił zbrojnych, który w tej chwili wzmacnia całą działalność sił zbrojnych Wojska Polskiego. Najważniejsze jest to, iż są to ludzie różnych zawodów, którzy stawiają swój czas do dyspozycji całej ojczyźnie, Wojsku Polskiemu, ale jednocześnie też nabywając różnego rodzaju umiejętności. To jest też taka szansa dla tych młodych ludzi, którzy ewentualnie potem chcieliby wstąpić do zawodowej służby wojskowej, do wojsk operacyjnych – mówi Paweł Bejda, sekretarz stanu w MON.

Obecnie żołnierze 17. Opolskiej Brygady Obrony Terytorialnej służą w dwóch batalionach – w Opolu i w Brzegu. realizowane są prace nad utworzeniem samodzielnych kompanii WOT-u, które mają powstać w Nysie, Kędzierzynie-Koźlu i Prudniku.

Relacja:
Artur Bartkowski, żołnierze, Krzysztof Stańczyk, Monika Jurek, Arkadiusz Wiśniewski, Paweł Bejda:

Autor: Anna Kurc

Idź do oryginalnego materiału