Nazwiska ponad 1,5 tys. uchodźców z Wołynia w Chełmie ze specjalnej ewidencji niemieckiej administracji z 1943 r., relacje uciekinierów, archiwalne fotografie zawiera pierwsza publikacja tworzonego w Chełmie Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej – przekazuje Polska Agencja Prasowa.
Wydawnictwo pt. „Ewidencja uchodźców z Wołynia przebywających na terenie gminy miejskiej w Chełmie. Edycja krytyczna dokumentu z 1943 roku” przygotowali i opracowali historycy Edward Gigilewicz, Leon Popek i Paweł Skrok, zajmujący się badaniem i dokumentowaniem zbrodni wołyńskiej.
Niemiecki dokument
Publikacja dotyczy dokumentu sporządzonego w języku niemieckim przez ówczesną niemiecką okupacyjną Administrację Miejską Miasta Chełma, będącego ewidencją uchodźców z Wołynia przebywających na terenie gminy miejskiej.
Zawiera on tabele – z wykazem 1578 osób – podzielone na 10 kolumn, w których wpisano m.in. ich nazwiska, imiona, zawód, wiek, ale także poprzednie miejsce zamieszkania, aktualne miejsce pobytu oraz narodowość. Osobną kolumnę poświęcono na policzenie rodzin i wskazano ich 615.
Ewidencja powstała najprawdopodobniej w 1943 roku. Jako pierwszy w dokumencie został odnotowany Jan Palec, mieszkaniec wsi Wola Ostrowiecka, która wraz z sąsiednią wsią Ostrówki zostały spacyfikowane przez Ukraińców 29 i 30 sierpnia 1943 r. Palec 31 sierpnia 1943 r. trafił do szpitala w Chełmie. W książce zamieszczona jest też jego archiwalna fotografia.
Po analizie dokumentu i wyeliminowaniu powtórzeń badacze stwierdzili, iż ewidencja faktycznie obejmuje 598 rodzin i 1560 osób. Wszyscy są narodowości polskiej, pochodzą z różnych miejscowości ówczesnego woj. wołyńskiego. Najliczniejsze grupy wśród wskazanych zawodów stanowią rolnicy i gospodynie domowe, ale w sumie odnotowano przedstawicieli 27 profesji – m.in. szewc, szofer, ślusarz, kowal, kominiarz, organista, nauczycielka, księgowy.
Ponad 10 tysięcy uciekinierów
Autorzy publikacji podkreślają, iż ewidencja sporządzona przez urzędników niemieckich nie obejmuje wszystkich uciekinierów z Wołynia szukających schronienia w Chełmie. – Wielu ocalonych z ludobójstwa wołyńskiego bezpośrednio po przyjeździe lub po krótkim pobycie udawało się dalszą drogę. Inni mimo pozostania na terenie miasta, w sposób zamierzony lub zupełnie przypadkowo unikali zarejestrowania w oficjalnej ewidencji prowadzoną przez administrację niemiecką – napisali.
Także analiza ewidencji szpitala w Chełmie wykazała, iż nie wszyscy uchodźcy z Wołynia odnotowani jako pacjenci zostali wpisani do ewidencji miejskiej.
Według autorów publikacji do Chełma i na teren powiatu chełmskiego do końca listopada 1943 r. przybyło ponad 10,6 tys. byłych mieszkańców Wołynia. Tylko do 9 września 1943 r. przybyło do Chełma 15 transportów kolejowych, którymi przyjechało 1509 osób, a pieszo dotarło tu 2752 osoby.
Opisy tragicznych doświadczeń
Chełm był jednym z miast na terenie ówczesnego Generalnego Gubernatorstwa – podobnie jak Lwów, Radom, Lublin, do którego kierowali się uciekający od mordów na Wołyniu Polacy. – Do końca 1943 r. na terenie dystryktu lubelskiego zarejestrowano 24 013 uchodźców z Kresów Wschodnich, głównie z Wołynia – czytamy w publikacji.
Historycy podają, iż uciekinierzy z Wołynia, a od 1944 r. także z Małopolski Wschodniej, przedzierali się na wschodnie i południowe tereny Generalnego Gubernatorstwa. – Bez odzieży, żywności, dziesiątkowani przez tyfus i głód, z traumą po stracie domu i najbliższych, często okaleczeni fizycznie, całymi miesiącami tułali się po ulicach miast, szukając pomocy u dobrych ludzi – napisali.
Uchodźcy otrzymywali wsparcie od społeczności lokalnej, ale też pomoc o charakterze instytucjonalnym świadczoną przez Polski Komitet Pomocy czy Radę Główną Opiekuńczą. Chorzy i ranni kierowani byli do szpitali; dzieci, które straciły rodziców lub zgubiły się w trakcie ucieczek, były umieszczane w tworzonych dla nich sierocińcach.
Publikacja zawiera także 12 relacji i wspomnień uchodźców, których nazwiska widnieją w niemieckiej ewidencji lub ich rodzin. Są to opisy tragicznych doświadczeń – mordów, zabójstw rodzin, uciekania, głodu, strachu o najbliższych. Zamieszczono też dziewięć fotografii uchodźców, którzy dotarli do Chełma i trafili do tutejszego szpitala. Na jednej z fotografii jest 24 osoby – pacjenci z Wołynia i personel szpitala.
„Ewidencja uchodźców z Wołynia przebywających na terenie gminy miejskiej w Chełmie. Edycja krytyczna dokumentu z 1943 roku” to pierwsza publikacja tworzonego w Chełmie Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej. Jak zapowiadają autorzy, to początek planowanej serii wydawnictw, które mają m.in. ukazywać kontekst i przebieg tragicznych wydarzeń na Wołyniu, dokumentować losy ocalonych a także niesioną im pomoc.
Powstające muzeum
Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie ma powstać na terenie kompleksu 11 dawnych carskich budynków. Samorząd miasta w 2022 r. nabył ten teren dzięki dotacji ok. 4 mln zł z rezerwy Prezesa Rady Ministrów. Muzeum miało być wybudowane dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale podpisaną w tej sprawie w listopadzie 2023 r. umowę z miastem ministerstwo w styczniu 2024 r. wypowiedziało, tłumacząc to m.in. brakiem środków na realizację wielomilionowych zobowiązań. Samorząd Chełma złożył w tej sprawie pozew do sądu.
Prezydent Chełma Jakub Banaszek w piątek (11.07) podczas obchodów 82. rocznicy zbrodni wołyńskiej podpisał dokumenty dotyczące przetargu na modernizację budynków przeznaczonych pod działalność Muzeum. – Zobowiązuję się, iż ta instytucja zostanie zrealizowana do końca – powiedział.
Rzeź wołyńska – ludobójstwo dokonane przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach zamieszkałych na Kresach Wschodnich w latach 1943-1945 – jest jednym z najbardziej dramatycznych wydarzeń II wojny światowej. Apogeum mordów nastąpiło 11 i 12 lipca 1943 r., kiedy Ukraińska Powstańcza Armia dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim oraz łuckim. Według badaczy mogło wtedy zginąć około 8 tys. osób, których rozstrzeliwano albo zabijano przy użyciu siekier, wideł czy noży.
Łącznie od lutego 1943 r. do wiosny 1945 r. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ponad 100 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały UPA i miejscową ludność ukraińską. Zbrodnia wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Polska Agencja Prasowa / RL / opr. ToMa
Fot. Wojciech Szubartowski