W sobotę, 20 września, w Giżycku odbyło się niezwykłe spotkanie. Byli żołnierze Jednostki Wojskowej 3244, którzy pełnili tu służbę w latach 1976–1978, po niemal pół wieku ponownie zasiedli przy wspólnym stole.
Wydarzenie było okazją do wspomnień, żołnierskich anegdot i refleksji nad przyjaźniami, które przetrwały próbę czasu.
Poszukiwania kolegów sprzed lat
Organizacja spotkania nie była łatwa. Jak przyznają inicjatorzy, poszukiwania dawnych towarzyszy broni trwały miesiącami. Efekt wzruszył wszystkich – spośród 27 żołnierzy tego poboru żyje dziś 17 i to właśnie oni przyjechali do Giżycka, by wspólnie powrócić pamięcią do czasów młodości.
Żołnierskie wspomnienia i humor
Spotkanie stało się symbolicznym świadectwem przyjaźni i braterstwa. Wspomnienia przeplatały się z żartami i nutą nostalgii. Nie zabrakło też odniesień do poborowych przyśpiewek i słynnych słów: „Przyjedź mamo na przysięgę, zaproszenie wysłał Szef”. To właśnie takie drobne akcenty sprawiły, iż na chwilę uczestnicy poczuli się znów jak młodzi żołnierze.
– Chcemy, aby nasza historia pokazała, jak silne więzi powstają podczas wspólnej służby i jak ważne jest ich pielęgnowanie – podkreślali uczestnicy.
Spotkanie z rodzinami
Rezerwiści nie świętowali sami. W Giżycku spotkali się także z rodzinami i przyjaciółmi, dzięki czemu atmosfera zyskała jeszcze bardziej rodzinny charakter. Rozmowom towarzyszyły wspólne zdjęcia i opowieści, w których śmiech mieszał się z refleksją nad upływającym czasem i wartością prawdziwej przyjaźni.
Przyjaźń, która trwa
Ten wrześniowy dzień w Giżycku pokazał, iż więzi z czasów służby wojskowej nie zanikają wraz z upływem lat. Są trwałą częścią życia, świadectwem lojalności i braterstwa. Spotkanie żołnierzy Jednostki Wojskowej 3244 stało się pięknym dowodem na to, iż prawdziwa przyjaźń potrafi przetrwać choćby pięćdziesiąt lat.
(PTS)