Kilka dni temu obchodziliśmy kolejną rocznicę odzyskania niepodległości. Warto z tej okazji poczynić kilka refleksji i przyjrzeć się temu, w jakim stanie znajduje się nasza niepodległość AD 2025.
Jeszcze 10-15 lat temu liczne środowiska „patriotyczne” głośno mówiły o konieczności obalenia systemu wytworzonego przez okrągły stół. Z ust wielu działaczy patriotycznych, konserwatywnych, niepodległościowych i narodowych, którzy kierowali autentycznie niezależnymi organizacyjnie i finansowo stowarzyszeniami dało się słyszeć apele, aby nie wchodzić w zgniły i upadły system, tylko prowadzić pracę u podstaw, zmieniać świadomość narodu i mobilizować Polaków do osobistej aktywności na rzecz ojczyzny, najlepiej w swoim środowisku lokalnym.
Teraz te same osoby zasiadają w Sejmie, tworzą partie polityczne i prowadzą kampanie wyborcze, a 11 listopada idą przez Warszawę w Marszu Niepodległości ramię w ramię z politykami takimi jak Jarosław Kaczyński czy Mateusz Morawiecki, reprezentującymi „prawicowe” skrzydło okrągłego stołu.
Zaangażowanie wielu politycznych i społecznych liderów niegdyś „pozasystemowej” a dziś „wewnątrzsystemowej” prawicy skutecznie przekierowało emocje społeczne w kierunku doraźnej polityki. Sprowadza się ona do prostego schematu: walki „my” kontra „oni”. My, czyli „ci dobrzy”, oraz powiązane z nami NGOsy i media, przeciwko „złym lewakom i sprzedawczykom” oraz ich zapleczu. Obowiązuje przy tym zasada: kto nie jest z „nami” ten jest automatycznie zdrajcą ojczyzny lub rosyjskim agentem. Jakakolwiek próba oczyszczenia środowiska „prawicy” z oczywistych błędów ideowych, złych decyzji politycznych, niekompetencji merytorycznej oraz (przede wszystkim) grzesznych decyzji moralnych wiąże się z natychmiastowym oskarżeniem o spisek i sabotaż inspirowany przez Putina.
Polityka w Polsce AD 2025 przypomina walkę kilku prymitywnych plemion, które jednego dnia się nienawidzą, a drugiego dnia działają razem, gdyż przynosi to korzyści polityczne. Aktualnie mamy do czynienia z próbą konsolidacji szeregów szeroko pojętej „prawicy” od PiS, przez Ruch Narodowy, część Konfederacji oraz szereg innych środowisk, w tym licznych mediów, organizacji pozarządowych, stowarzyszeń i fundacji. kooperacja ta jest od jakiegoś czasu przedstawiana „prawicowej” opinii publicznej jako bezalternatywna i jednowariantowa – albo popierasz nas albo naszych kandydatów (np. Karola Nawrockiego na Prezydenta RP), albo przyczyniasz się do zagłady Polski. Szeroko przy tym stosowana jest propaganda i PR oraz medialne slogany i cięte riposty publikowane w mediach społecznościowych, nabijające kolejne „lajki” i wyświetlenia.
W tym samym czasie w kwestii fundamentalnych dla przyszłości ojczyzny i narodu albo panuje całkowita zmowa milczenia, albo kwestie te zostały otwarcie złożone w ofierze politycznej poprawności.
I tak w sytuacji, gdy prawicowe partie razem wzięte notują ogromną popularność sondażową, w zasadzie nie istnieje w „prawicowej infosferze” temat prawa do życia i ochrony polskich dzieci przed aborcyjnym ludobójstwem. Ugrupowania takie jak KO i Lewica mówią otwarcie, iż gdy dojdą do władzy to upowszechnią aborcję, po czym podejmują realne starania w tym kierunku. W tym samym czasie czołowi politycy PiS mówią publicznie, iż nie zamierzają nic robić w sprawie objęcia dzieci ochroną prawną, a program wyborczy Konfederacji milczy na temat aborcji.
Jeszcze kilka miesięcy temu liczni reprezentanci „prawicy” szeroko publikowali w mediach wyrazy swojego oburzenia z powodu zamordowania w Oleśnicy chłopczyka o imieniu Felek w 9-tym miesiącu ciąży. Dziecko zamordowano tuż przed terminem porodu zastrzykiem w serce z chlorku potasu na podstawie tzw. przesłanki psychiatrycznej do aborcji, której stosowanie ogłoszono oficjalnie za rządów PiS przez byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ta wstrząsająca zbrodnia nie wywołała żadnych reakcji poza werbalnym sprzeciwem, iż „tak nie można”. Po zabójstwie Felka politycy PiS przez cały czas opowiadają się za utrzymywaniem aktualnego stanu prawnego, zgodnie z którym można legalnie zamordować dziecko na żądanie do końca ciąży, wystarczy tylko odpowiedni kwitek od lekarza. Szereg innych polityków deklaruje to samo, jak np. Krzysztof Bosak, który w trakcie ostatniej kampanii wyborczej powiedział, że: „5,5 roku jesteśmy w Sejmie i nie złożyliśmy żadnego projektu ws. aborcji. Gdybyśmy chcieli, to byśmy to już 10 razy zrobili.”
Aborcyjne realia Polski AD 2025 to nie tylko makabryczne zbrodnie w szpitalach. To również masowe ludobójstwo dzieci dzięki pigułek aborcyjnych, które na ogromną skalę rozprowadzają zorganizowane grupy przestępcze. Wedle szacunków w ostatnich latach dzięki tych tabletek śmierci mordowanych jest ok. 40 000 polskich dzieci rocznie. To tyle ofiar, jakby w rok z mapy Polski znikało miasto takie jak Malbork, Ciechanów, Otwock czy Świnoujście. Na swobodną działalność mafii pigułkowej przez 8 lat rządów przyzwalał PiS.
Dzisiaj powstrzymanie tego zorganizowanego, gigantycznego dzieciobójstwa w ogóle nie jest przedmiotem zainteresowania większości polityków prawicy. Podobnie jak fakt, iż tylko w 2022 roku wystawiono w Polsce ponad 900 000 (!!) recept na tzw. „antykoncepcję awaryjną”, która ma działanie wczesnoporonne oraz dewastuje zdrowie i płodność polskich kobiet masowo faszerowanych tymi preparatami.
Do masowych aborcji prowadzi wiele czynników, przede wszystkim zorganizowana deprawacja seksualna społeczeństwa, w szczególności dzieci i młodzieży. W jej wyniku pogłębia się też zapaść demograficzna. Obywatelski projekt ustawy „Stop pedofilii”, poparty podpisami setek tysięcy Polaków, którego celem było zakazanie namawiania dzieci do rozwiązłości seksualnej, został zamrożony w Sejmie za kadencji PiS pod wpływem m.in. nacisków lobby LGBT i Parlamentu Europejskiego. O ile duża część polskiej prawicy wciąż werbalnie sprzeciwia się forsowaniu postanowień ideologii LGBT w naszym kraju, to próżno szukać praktycznych i legislacyjnych pomysłów na to, aby tę inwazję deprawacji w sposób realny powstrzymać. Sprzeciw wobec (anty)moralnej rewolucji jest głównie bezobjawowy w praktyce. o ile jakieś pomysły czy projekty ustaw się pojawiają, to mają one najczęściej wymiar wyłącznie propagandowy i pijarowy. Ich celem nie jest chęć dokonania prawdziwej zmiany, a jedynie uspokojenie dużej części elektoratu poprzez pokazanie, iż „coś” w tej sprawie robimy.
Papież Jan Paweł II nauczał, iż naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. Większość polskiej prawicy zabijanie dzieci toleruje i akceptuje. Stoimy przy tym u progu katastrofy demograficznej – dzietność jest najniższa w historii pomiarów. Bez dzieci nie będzie Polski i nie będzie niepodległości. Jako naród po prostu niedługo wymrzemy, a nad Wisłą zastąpi nas jakaś inna nacja, najprawdopodobniej taka, która jest jednocześnie otwarta na życie i wroga nam cywilizacyjnie.
Warto w tym momencie przypomnieć, iż prawo do życia jest podstawowym prawem przyrodzonym każdego człowieka. jeżeli odebrano nam prawo do życia, to wszystkie inne prawa, wolności i swobody również mogą zostać nam odebrane. Skoro polska prawica niemal zbiorowo zapomniała o konieczności zagwarantowania prawa do życia własnym obywatelom, w szczególności tym najmniejszym, którzy sami nie mogą się bronić, to na pogwałcenie jakich jeszcze fundamentalnych praw możemy liczyć jako całe społeczeństwo, kiedy „konserwatyści” i „patrioci” powrócą do władzy?
Pod koniec października z udziałem licznych gości oraz organizacji odbyła się wielka konwencja ideowo-programowa PiS. Program ekonomiczno-społeczny, który wyłania się z omawianych w trakcie konwencji postulatów, to czysty komunizm – gigantyczna redystrybucja pieniędzy obywateli, sto tysięcy złotych za urodzenie dziecka, dochód bezwarunkowy dla wszystkich Polaka, likwidacja kwoty wolnej od podatku oraz „opieka” partii w wielu innych dziedzinach życia. Niepojęte jest w jaki sposób tego typu propozycje zyskują poparcie u zaciekłych „antykomunistów”, którzy stanowią trzon żelaznego elektoratu PiS. Realizacja takiego programu doprowadzi w praktyce do całkowitej zapaści gospodarki i totalnego uzależnienia polskich rodzin od „pomocy” państwa.
W trakcie konwencji PiS dyskutowano także nad upadkiem rządów prawa spowodowanym polityką prowadzoną przez gabinet Donalda Tuska. Ludzka pamięć jest krótka i wiele osób zapomniało już, jak w 2020-2021 roku całkowicie poza-konstytucyjnymi i poza-ustawowymi decyzjami polityków PiS wprowadzono m.in. zakaz wychodzenia z domu, zakaz spacerowania u boku własnej żony, zakaz wchodzenia do lasów, zakaz wchodzenia na cmentarze 1 listopada i limity wiernych w kościołach. Zakazano także kontaktu z lekarzami i zamknięto służbę zdrowia, co poskutkowało tysiącami ofiar. Przede wszystkim jednak dzięki kłamliwej propagandy, gróźb, szantażu i zwalniania z pracy zmuszono całe społeczeństwo do wzięcia udziału w eksperymencie pseudo-medycznym prowadzonym na zlecenie ponadnarodowych instytucji i korporacji. Przy okazji tych działań, jak wynika z raportu NIK, ministrowie PiS zmarnowali co najmniej kilkadziesiąt miliardów (!) złotych publicznych pieniędzy. Do dzisiaj nikt nie został pociągnięty w związku z tym do odpowiedzialności. Zamiast tego gorące debaty wywołuje łamanie prawa przez rząd Tuska…
Na konwencji ideowej PiS dużo rozmawiano też o suwerenności i niepodległości. To wszystko w sytuacji, gdy politycy PiS przez długie lata akceptowali pozbywanie się kolejnych atrybutów polskiej suwerenności na rzecz Unii Europejskiej (która to UE zakłada likwidację państw narodowych, a w związku z tym również likwidację niepodległego państwa polskiego) twierdząc jednocześnie, iż należy oddawanie suwerenności „twardo negocjować”.
Potem, 15 sierpnia 2020 r., rząd PiS podpisał z USA umowę o wzmocnionej współpracy obronnej. W ramach tej umowy politycy PiS „wynegocjowali” dla Polski gorsze warunki współpracy w dziedzinie obronnej z USA niż miał Irak (!). Rzekomo niepodległa Rzeczpospolita Polska, mieniąca się jednym z najważniejszych europejskich sojuszników USA „wynegocjowała” i zawarła umowę, która sytuuje nas w pozycji gorszej, niż państwo irackie, które zostało podbite i zajęte zbrojnie przez wojska amerykańskie. Jak wynika z analizy tego dokumentu dokonanego przez ekspertów Fundacji Ad Arma, zgodnie z zawartą przez PiS umową USA nie zostały w żaden wiążący sposób zobowiązane do wykorzystania swoich Sił Zbrojnych do obrony Polski, ani w ogóle do utrzymywania swojej obecności nad Wisłą. Polska nie zagwarantowała sobie ani wpływu, ani kontroli co do ilości i rodzajów przerzucanych na jej terytorium Sił Zbrojnych USA oraz ich sprzętu. Polska zgodziła się na tworzenie na swoim terytorium obiektów i obszarów o charakterze eksterytorialnym i autonomicznym, tj. pozostających w wyłącznej dyspozycji Sił Zbrojnych USA. Polska zrzekła się też pierwszeństwa jurysdykcji nad członkami Sił Zbrojnych USA stacjonującymi nad Wisłą.
Umowa ta traktuje Polskę bardziej jak przedmiot i zasób, niż suwerenne państwo i partnera Stanów Zjednoczonych…
Następnie po 2022 roku politycy PiS stali się „sługami Ukrainy” dokonując niebywałej i nieznanej chyba dotąd w historii wojskowości operacji polegającej na rozbrojeniu własnych Sił Zbrojnych na rzecz armii obcego państwa, w którym duża część elit politycznych jest wrogo i roszczeniowo nastawiona wobec Polski.
Teraz, ci sami politycy PiS, 11 listopada 2025 roku idą przez Warszawę razem z wieloma innymi „patriotami” w Marszu Niepodległości.
Warto zadać sobie pytanie – po co nam w ogóle taka „niepodległość”?
Historia pokazuje, iż naród może istnieć i przetrwać bez własnego państwa. Kluczowa niepodległość to niepodległość moralna, wyrażająca się spójną tożsamością kulturową i cywilizacyjną. Moralnie zdrowy naród może przetrwać przez wieki mimo braku własnego państwa, a choćby wrogości państwa, które nim włada. Polacy doświadczyli tego w XIX wieku pod zaborami, kiedy dla wielu osób sytuacja wydawała się beznadziejna. Wtedy w 1877 Matka Boża objawiła się w Gietrzwałdzie ze szczególnym przesłaniem do narodu polskiego. Krótko później setki tysięcy ludzi podjęło pielgrzymkę do Gietrzwałdu (pomimo utrudnień zaborców) oraz decyzję o poprawie własnego życia. Objawienia gietrzwałdzkie wywołały masowe odrodzenie religijne, moralne, a w konsekwencji demograficzne narodu polskiego.
Od Gietrzwałdu do I wojny światowej populacja Polaków, pozbawionych własnego państwa, podwoiła się. Na początku XX wieku Polacy notowali największa dzietność w Europie. Dzięki temu było komu walczyć z bolszewikami w 1920 roku i tworzyć niepodległe państwo.
Daną przez Opatrzność niepodległość gwałtownie jednak zaprzepaszczono. Zamiast odbudować II Rzeczpospolitą w oparciu o polską tradycję, postanowiono wprowadzić nad Wisłą najgorsze wzorce polityczne z Zachodu (agresywny republikanizm i demokratyzm). Polska jako drugi kraj po Związku Radzieckim zalegalizowała aborcję. Warszawa stała się centrum rozpusty seksualnej. Konsekwentnie wdrażano socjalizm oraz wielkie, centralnie sterowane projekty państwowe. Rządy „patriotów” i pułkowników połączone z bezrefleksyjną wiarą w obietnice sojuszników doprowadziły ostatecznie do kompromitacji militarnej i dyplomatycznej we wrześniu 1939 roku.
Dzisiaj włączając internet lub telewizję i patrząc na obecną scenę polityczną można odnieść wrażenie, iż siedzimy przed ekranem i oglądamy uwspółcześniony remake filmu na temat II Rzeczpospolitej, tyle tylko, iż liczba II w nazwie państwa została zastąpiona liczbą III.
Czy wyciągniemy lekcję z tej historii?
Przyczyny i konsekwencje upadku II Rzeczpospolitej zostały trafnie przewidziane przez wiele osób, m.in. przez św. Maksymiliana Marię Kolbego oraz jego współpracownika Walentego Majdańskiego, który na prośbę św. Maksymiliana pisał na łamach „Rycerza Niepokalanej” artykuły na temat rodziny. Niezwykle wymowny jest ostatni wydany przed wojną numer „Rycerza Niepokalanej” z sierpnia 1939 roku. Walenty Majdański przedstawia w nim przerażającą skalę aborcji, rozwiązłości seksualnej oraz pogardy dla dzietności, małżeństwa, rodziny i wiary katolickiej w przedwojennym społeczeństwie polskim (archiwalne wydanie tego numeru można przeczytać on-line). Szczególnie przejmujące są cytowane przez Majdańskiego listy rodzin z całego kraju kierowane do redakcji „Rycerza”, w których rodzice opisują jak bardzo są prześladowani, represjonowani i wyszydzani z powodu tego, iż mają dzieci i są otwarci na życie. Jak podsumowała ówczesną sytuację redakcja „Rycerza Niepokalanej” w sierpniu 1939 r.:
„ludzie o Bogu w tej chwili tak jakby zapomnieli, więc nic dziwnego, iż też tak jest dziś na świecie, jakby Bóg o ludziach zapomniał.”
Miesiąc później wybuchła II wojna światowa. Św. Maksymilian oraz jego współpracownicy nie bali się jasno wskazywać Polakom, co doprowadziło naród do zguby. Przytoczmy w tym momencie wspomnienia Adama Jóźwika, więźnia Auschwitz, w którym w trakcie wojny przebywał razem ze św. Maksymilianem:
„czułem się bardzo szczęśliwy, iż los złączył mnie z ojcem Kolbe. Przebywaliśmy w jednym bloku 14A, gdzie w międzyczasie zamieszkałem (…) Ojciec Maksymilian w wolnych chwilach prowadził rozmowy z więźniami na różne ciekawe, naukowe tematy. Pamiętam, jak pocieszaliśmy się kiedyś, iż wojna niedługo się skończy, iż Niemcy zostaną pokonani. On nie podzielał naszego optymizmu. Mówił, iż wojna nie tak gwałtownie się skończy, jak ludzie myślą. Wojny łatwo się zaczynają, ale niełatwo kończą, a w tej wojnie zginie nas Polaków około 6 milionów. Po wojnie dowiedziałem się, iż zginęło 6 milionów i 30 tysięcy. Pytaliśmy ojca Kolbe, na czym opiera takie przypuszczenia, wróżby? Odpowiedział krótko: aż strach powtarzać, w okresie międzywojennym zginęło w Polsce około 6 milionów nienarodzonych dzieci.”
Stan duchowy, moralny i mentalny dużej części polskiego społeczeństwa w przeddzień drugiej wojny światowej odpowiada stanowi moralnemu wielu współczesnych Polaków. Dlatego Polsce konieczna jest przede wszystkim pilna odnowa moralna – kolejna odpowiedź na apel Matki Bożej z Gietrzwałdu. Odnowa, która wyrazi się w szacunku do życia, otwartości na życie, czystości w życiu osobistym i publicznym oraz wierności małżeńskiej. Takiej odnowy nie przeprowadzą politycy żadnego ugrupowania, chociaż mogą w niej pomóc ustanawiając dobre i godziwe prawo, przede wszystkim prawo do życia. Od tego trzeba zacząć myślenie o niepodległości.
Marcin Musiał












