Zabawa zaczęła się w Hostelu Młotek i Perlik, gdzie uczestnicy otrzymali mapkę. Następnie musieli odwiedzić 9 miejsc w ścisłym centrum Tarnowskich Gór i rozwiązać kilka zagadek m.in. wskazać ubrania noszone 100 lat temu, podpisać się tradycyjnym piórem, a choćby spróbować kilku ciast i wskazać, z którego kraju pochodzą. Miejsca zostały wybrane nieprzypadkowo, ponieważ każde z nich jest związane z pobytem wojsk brytyjskich w naszym mieście. Dla przykładu z tarnogórskiego dworca kolejowego w 1922 r. w kierunku Wrocławia wyjeżdżała młoda tarnogórzanka Anna. Była biedną sierotą, dlatego poprosiła szkockich żołnierzy o kupno biletu. Sierżant Thomas Kempshall do końca życia zastanawiał się, jak mogły potoczyć się losy dziewczyny i czy razem z kolegami (kupując bilet), nie uczynił jej czasem krzywdy. Pod wpływem emocji napisał choćby wiersz.
Zabawa kończyła się tak, gdzie się rozpoczynała. W siedzibie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej czekał… sam Szkot w tradycyjnym kilcie, szkocka muzyka oraz wojskowa grochówka.
Na końcową sumę złożyły się punkty zdobyte w poszczególnych miejscach oraz czas pokonania całej trasy. Gra została rozstrzygnięta na tarnogórskim rynku. Na najlepsze zespoły czekały nagrody.
I miejsce Zbro
II miejsce Brygada W
III miejsce Sosny
Na zakończenie zagrał zespół Częstochowa Pipes&Drums.
Dlaczego akurat śladem wojsk brytyjskich?
To właśnie Ci żołnierze przebywali na ziemi tarnogórskiej podczas powstań śląskich oraz plebiscytu.
Pamięć o brytyjskich wojskach w Tarnowskich Górach powraca, czego przykładem jest jeden z pokoi w Hostelu Młotek i Perlik przy ul. Gliwickiej 2 i 4 (zarządzanym przez SMZT), udekorowana grafikami z czasów służby szkockiej Czarnej Straży. Ale historia ta ma znacznie więcej wątków. O szkockich żołnierzach pamiętamy od lat, corocznie przecież w pochodzie gwarkowskim maszeruje szkocka orkiestra wojskowa. Jednak to zdecydowanie niepełny obraz, gdyż w Tarnowskich Górach znacznie dłużej stacjonowały bataliony irlandzkie czy też brytyjscy artylerzyści, którzy w naszym mieście spędzili prawie pełny rok.
Gra odbyła się dokładnie 101 lat po przekazaniu Tarnowskich Gór Polsce przez Szkotów. Wtedy też zagrano symbolicznie na dudach. Dzień później na teren miasta i powiatu (na przyznany Polsce po plebiscycie górnośląskim i III powstaniu śląskim) wkroczyło polskie wojsko.