Pod wpływem alkoholu miał strzelać do cywilnego auta. Żołnierz z zarzutami

rdc.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Są zarzuty dla żołnierza, który miał strzelać w Mielniku (autor: CBA/zdjęcie ilustracyjne)


25-letni żołnierz, który pod wpływem alkoholu w Mielniku miał strzelać w kierunku cywilnego auta, usłyszał zarzuty.

Pierwszy zarzut dotyczy przekroczenia uprawnień wraz z usiłowaniem zabójstwa i groźbami karalnymi. Drugi, to pełnienie służby pod wpływem alkoholu. Podejrzany miał przyznać, iż pił alkohol, a zarazem zaprzeczać, by chciał kogokolwiek zastrzelić.

Prokuratura skierowała do sądu garnizonowego w Olsztynie wniosek o tymczasowe aresztowanie 25-latka, posiedzenie w tej sprawie zaplanowane jest na jutro. Za zarzucane czyny podejrzanemu czyny grozi choćby dożywocie.

„Żołnierz poniesie odpowiedzialność karną”

W czwartek po południu szef MON oświadczył we wpisie na portalu X, iż „żołnierz strzelający do samochodu w m. Mielnik poniesie odpowiedzialność karną oraz zostanie natychmiast wydalony ze służby”.

„Nie ma pobłażania dla takiego bandyckiego zachowania” — podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Żołnierz strzelający do samochodu w m. Mielnik poniesie odpowiedzialność karną oraz zostanie natychmiast wydalony ze służby. Nie ma pobłażania dla takiego bandyckiego zachowania.

— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) January 2, 2025

Strzały w kierunku pojazdu cywilnego

W środę, 1 stycznia, jeden z żołnierzy służący na granicy polsko-białoruskiej w ramach Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie, oddaliwszy się od wojskowego obozowiska w mundurze i z bronią, miał oddać kilkadziesiąt strzałów w kierunku cywilnego auta, którym jechał ojciec z nastoletnią córką, po czym miał ukryć się w pobliskim lesie, gdzie został znaleziony i zatrzymany przez innych żołnierzy. Był nietrzeźwy, badanie wykazało blisko 2 promile alkoholu w organizmie.

25-letni żołnierz służył na granicy od początku grudnia 2024 r.

Rzecznik operacji Bezpieczne Podlasie ppłk Kamil Dołęzka mówił wcześniej w czwartek PAP, iż żołnierz jest zawieszony, a najprawdopodobniej zostanie wydalony ze służby. Podkreślił, iż ten incydent „kładzie się cieniem” na pracy żołnierzy przy polsko-białoruskiej granicy.

Idź do oryginalnego materiału