Doroczne pokazy lotnicze w Toronto jakie tradycyjnie organizowane są w ostatni długi weekend lata zostały oskarżone o wywołanie „głębokiej traumy” u palestyńskich uchodźców w Kanadzie.
Krytycy twierdzą, iż przeloty myśliwców F-35 na Międzynarodowym Kanadyjskim Pokazie Lotniczym wywołały oburzenie rodzin byłych mieszkańców Strefy Gazy.
„To nie jest tylko widowisko dla ludzi; to głęboka trauma dla rodzin Palestyńczyków, których domy zostały zniszczone przez izraelskie bombardowania w Strefie Gazy” – napisał Nur Dogan w poście na X zatytułowanym. „To okrucieństwo, a nie rozrywka”.
„Pieprzyć pokazy lotnicze i bezduszność oraz okrucieństwo władz Toronto, które organizują tę coroczną imprezę” – dodał inny użytkownik.
„Pokaz lotniczy jest niesamowity” – odpowiedziała na to fotoreporterka z Toronto, Beth Baisch. „Jestem wdzięczna, iż żyję w kraju, w którym tak kunsztowny pokaz akrobatyczny jest źródłem rozrywki, a nie grozy”.
„To bezczelność przyjeżdżać do [Kanady] i uważać, iż twoje preferencje są ważniejsze od preferencji wszystkich innych, którzy tu mieszkają” – dodał były poseł Kevin Vuong. „Jeśli ktoś ma coś przeciwko pokazom lotniczym, które są tradycją Toronto od 1949 roku, niech wyjedzie na długi weekend, co za problem”.
„Dosłownie urodziłam się w atmosferze ciągłego zagrożenia bombardowaniami irackimi w Ahvazie podczas wojny iracko-irańskiej” – napisała była posłanka prowincji Ontario, Goldie Ghamari. „Jednym z moich najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa jest to, iż rodzice zabrali mnie na pokaz lotniczy, kiedy po raz pierwszy wyemigrowaliśmy do Kanady. Moja rada: albo się dostosuj, albo wyjedź”.
Niezliczone rzesze ludzi zgromadziły się na nabrzeżu w Toronto, aby zobaczyć samoloty przelatujące nad ich głowami 30 i 31 sierpnia. Wydarzenie zakończy się 1 września.
Oprócz F-35 widzowie mieli okazję zobaczyć P-51 Mustang, historyczne Snowbirds i wiele innych samolotów.
To nie pierwszy raz, kiedy Toronto Air Show zostało oskarżone o „ponowne traumatyzowanie” ludzi. Grupa aktywistów Świat bez wojny argumentowała, iż decyzja o dalszym prezentowaniu samolotów takich jak F-35 stanowi „rażącą promocję militaryzmu, wojny i przemocy”.
„Ten nieunikniony hałas to przerażające przypomnienie o przemocy dla tysięcy mieszkańców Toronto, którzy uciekli z terenów objętych wojną” – napisali. „Pokazy lotnicze wywołują niepotrzebny niepokój u ocalałych z wojny, którzy mieszkają i pracują w Toronto, a teraz są zniewoloną i często niechętną publicznością. Cierpienie tak wielu dla ulotnego dreszczyku emocji nielicznych to okrutna i niepotrzebna ofiara w imię rozrywki”.
Organizatorzy pokazów lotniczych nie odnieśli się publicznie do krytyki