Ministerstwo Obrony Narodowej zmieniło zasady doręczania kart powołania w razie mobilizacji. od dzisiaj specjalny kurier może pojawić się pod Twoimi drzwiami już tego samego dnia. Unikanie odbioru dokumentu grozi choćby pięcioma latami więzienia.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Nowa rzeczywistość – kurier zamiast listu poleconego
Rząd przyjął rewolucyjne procedury mające zapewnić błyskawiczne dostarczanie wezwań do służby wojskowej. Jak informuje Portal Samorządowy, zgodnie z rozporządzeniem opublikowanym 30 stycznia w Dzienniku Ustaw, dokumenty wystawione przez wojskowe centra rekrutacji będą przekazywane przez lokalnych urzędników.
Samorządy otrzymują możliwość zlecenia doręczenia jednostkom wojskowym, Poczcie Polskiej lub policji. W praktyce oznacza to, iż kartę powołania może Ci wręczyć burmistrz, policjant, listonosz, a choćby urzędnik z gminy działający jako kurier.
Największą nowością jest tzw. akcja kurierska – w pierwszej kolejności do roli kurierów wyznaczani będą pracownicy urzędów gmin i miast. Każde doręczenie musi zostać potwierdzone pisemnie, a jeżeli nikogo nie zastanie się w domu, zawiadomienie trafi do skrzynki pocztowej lub zostanie przyklejone na drzwiach mieszkania.
Poczta dostarcza w trybie ekspresowym
Poczta Polska otrzymała szczególne zadanie – dostarczać karty powołania w trybie najwyższego priorytetu. Dokumenty przyjęte do godziny 8:00 rano muszą trafić do adresata jeszcze tego samego dnia do godziny 15:00. Te, które wpłyną później, będą dostarczane w godzinach popołudniowych, najpóźniej do północy.
Jak podaje portal Forsal.pl, karty powołania będą doręczane w pierwszej kolejności przed wszystkimi innymi przesyłkami. To oznacza, iż Twoja paczka z internetowego sklepu będzie musiała poczekać, jeżeli pojawi się wezwanie do wojska.
Surowe kary bez możliwości wymówek
Nowe przepisy przewidują drastyczne konsekwencje za niepodporządkowanie się. Ustawa o obronie Ojczyzny z 2022 roku jasno określa kary: minimum trzy lata więzienia za niezgłoszenie się w wyznaczonym terminie. W przypadku trwałego uchylania się od obowiązku kara wzrasta do co najmniej pięciu lat pozbawienia wolności.
MON tłumaczy wprowadzenie nowych regulacji pogarszającą się sytuacją bezpieczeństwa w Europie i koniecznością przygotowania państwa na każdy scenariusz. Wojna w Ukrainie pokazała, jak gwałtownie może zmienić się sytuacja geopolityczna.
Historie obywateli przygotowujących się na nową rzeczywistość
Marcin z Warszawy, 32-letni informatyk, odbył służby zastępczą w 2010 roku. „Przeczytałem o nowych przepisach i sprawdziłem swój status w systemie rekrutacyjnym. Okazuje się, iż mogą mnie powołać jako rezerwistę. To niepokojące uczucie – wiem, iż jeżeli zapuka kurier, nie będę mógł się wymówić chorobą czy wyjazdem” – opowiada.
Tomasz z Krakowa, ojciec dwójki dzieci, ma podobne obawy: „Moja żona pyta, co się stanie z rodziną, jeżeli dostanę powołanie. Nie mam pojęcia. Przepisy są jasne – idziesz albo trafiasz na kilka lat do więzienia.”
Anna, mieszkanka Poznania, martwi się o swojego męża: „Pamiętam, jak kiedyś można było 'nie odebrać’ listu poleconego i mieć święty spokój. Teraz kurier zostawi kartkę na drzwiach i to wystarczy. Nie ma ucieczki.”
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli jesteś mężczyzną w wieku 18-60 lat – możesz zostać powołany do służby w razie mobilizacji. Wezwanie może dotrzeć do Ciebie choćby tego samego dnia, gdy zostanie wydane.
Jeśli jesteś kobietą w wieku 18-50 lat – również możesz otrzymać powołanie, szczególnie jeżeli masz wykształcenie medyczne, weterynaryjne lub inne przydatne w czasie wojny.
Jeśli jesteś żołnierzem rezerwy – ryzyko otrzymania powołania jest najwyższe. System wie, gdzie mieszkasz i gdzie pracujesz.
Jeśli próbujesz uniknąć odbioru – już nie możesz. Informacja pozostawiona w skrzynce lub na drzwiach jest prawnie równoważna z osobistym doręczeniem.
Jeśli zignorujujesz wezwanie – czeka Cię minimum trzy lata więzienia, a w przypadku uporczywego uchylania się – pięć lat.
Nikt się nie ukryje – nowe metody doręczania
Rozporządzenie przewiduje różne scenariusze dostarczania kart powołania. Podstawową metodą pozostaje doręczenie przez samorząd lokalny, ale w razie potrzeby mogą to zrobić:
- Jednostki wojskowe działające własnymi siłami
- Funkcjonariusze policji
- Pracownicy Poczty Polskiej
- Specjalni kurierzy wyznaczeni przez gminę
Jak informuje portal Spiders Web, najważniejszą zmianą jest to, iż nie można już uniknąć doręczenia przez nieobecność w domu. jeżeli kuriera nie zastanie adresata, informacja o próbie doręczenia i konieczności nawiązania kontaktu trafia do skrzynki pocztowej, na drzwi mieszkania lub w widoczne miejsce przy wejściu na posesję.
Praktyczny plan działania na wypadek mobilizacji
Krok 1: Sprawdź swój status w systemie Zajdź na stronę MON i sprawdź, czy figurujesz w ewidencji wojskowej. Upewnij się, iż Twoje dane kontaktowe są aktualne.
Krok 2: Przygotuj dokumenty Zawsze miej pod ręką dowód osobisty, dokumenty wojskowe (jeśli je posiadasz) i kartę zdrowia. W razie mobilizacji każda minuta może być na wagę złota.
Krok 3: Zadbaj o rodzinę jeżeli masz dzieci lub osoby na utrzymaniu, przygotuj plan opieki nad nimi. Sprawdź, jakie świadczenia przysługują rodzinom żołnierzy.
Krok 4: Znaj swoje prawa Przeczytaj ustawę o obronie Ojczyzny. Dowiedz się, w jakich przypadkach możesz być zwolniony ze służby lub otrzymać odroczenie.
Krok 5: Nie lekceważ wezwania jeżeli otrzymasz kartę powołania lub informację o jej próbie doręczenia, natychmiast skontaktuj się z wojskowym centrum rekrutacji. Ignorowanie może kosztować Cię lata życia.
Jak wygląda nowa procedura mobilizacji?
Według nowych przepisów proces będzie przebiegał błyskawicznie. Prezydent zarządza mobilizację, a Minister Obrony Narodowej wydaje odpowiednie obwieszczenie. Informacja trafia do mediów, na strony internetowe i na plakaty rozklejane w całym kraju.
Jednocześnie wojskowe centra rekrutacji wystawiają karty powołania, które natychmiast trafiają do lokalnych samorządów. Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast organizują „akcje kurierskie” i wysyłają swoich pracowników z dokumentami.
Portal Polska Zbrojna podkreśla, iż nowe przepisy precyzyjnie określają, kto, kiedy i w jaki sposób ma dostarczyć kartę powołania. Nie ma już miejsca na improvizację czy opóźnienia.
Międzynarodowy kontekst – dlaczego teraz?
Wprowadzenie nowych przepisów nie jest przypadkowe. Wojna w Ukrainie, rosnąca agresja Rosji i niepewna sytuacja na wschodzie Europy zmusiły polskie władze do przygotowania na najgorszy scenariusz.
Estonia, Litwa i Łotwa już wcześniej wprowadzały podobne regulacje. Finlandia nigdy nie zrezygnowała z powszechnego poboru. Polska długo opierała się na zawodowej armii, ale obecna sytuacja zmusza do przygotowania planów mobilizacyjnych.
Eksperci wojskowi podkreślają, iż nowoczesna wojna wymaga szybkiej mobilizacji dużej liczby ludzi. Każdy dzień opóźnienia może decydować o losach kraju.
Wyjątki od reguły – kto może być zwolniony?
Nie wszyscy otrzymają kartę powołania, choćby w czasie mobilizacji. Zwolnienia dotyczą:
- Osób niepełnosprawnych lub przewlekle chorych
- Jedynych żywicieli rodzin wielodzietnych
- Ludzi wykonujących najważniejsze zawody (lekarze, strażacy, policjanci już na służbie)
- Osób powyżej określonego wieku (60 lat dla mężczyzn, 50 dla kobiet)
Jednak liczba zwolnień będzie ograniczona do minimum. W razie poważnego zagrożenia mogą zostać powołane choćby osoby wcześniej uznane za niezdolne do służby.
Konsekwencje dla codziennego życia
Nowe przepisy zmieniają nie tylko procedury wojskowe, ale także codzienne życie obywateli. Wiedza, iż kurier może zapukać do drzwi w każdej chwili, wpływa na planowanie przyszłości.
Młodzi ludzie zastanawiają się nad emigracją. Rodziny z dziećmi przygotowują plany ewakuacji. Firmy planują działanie w przypadku utraty kluczowych pracowników.
To nowa rzeczywistość, w której wszyscy musimy się odnaleźć. Niezależnie od poglądów politycznych czy stosunku do wojska, przepisy obowiązują wszystkich.
Przygotowanie na wszystkie scenariusze
MON nie ukrywa, iż nowe rozporządzenie to przygotowanie na najgorszy scenariusz. Nikt nie życzy sobie wojny, ale ignorowanie zagrożeń nie sprawi, iż znikną.
Polska ma jeden z najmniejszych budżetów obronnych w NATO w relacji do PKB, ale systematycznie go zwiększa. Nowe przepisy to element szerszej strategii odstraszania i przygotowania.
Każdy obywatel powinien znać swoje obowiązki i prawa w razie zagrożenia. To nie kwestia strachu, ale odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo i bezpieczeństwo kraju.
System doręczania kart powołania to tylko jeden element większej układanki. Inne to modernizacja armii, wzmacnianie NATO i budowa sojuszy. Wszystko po to, by wojny nigdy nie było trzeba ogłaszać.