Polacy oburzeni wystawą w Gdańsku. Patrioci odpowiadają: To są „Nasi Chłopcy”. Wyklęci, Powstańcy, Żołnierze Rzeczpospolitej!

podlaski.info 6 godzin temu

Nie milkną echa skandalicznej wystawy „Nasi Chłopcy” w Gdańsku. W ten sposób nazwano na niej żołnierzy III Rzeszy z terenów Pomorza. Polscy patrioci odpowiadają, pokazując, kim naprawdę są Nasi Chłopcy: Żołnierze Wyklęci, Powstańcy, bohaterowie wojen 1920 i 1939 roku. Na Południowym Podlasiu pamięć o nich kultywowana jest m.in. dzięki muralom, powstającym tu już od blisko 15 lat.

Przypomnijmy: w Muzeum Gdańska, we współpracy z państwowym Muzeum II Wojny Światowej, zorganizowano wystawę zatytułowaną „Nasi Chłopcy”. Przedstawia ona losy mieszkańców Pomorza – Polaków i Niemców – wcielanych do Wehrmachtu. Skandaliczne jest przesłanie ekspozycji, szokujące niektóre jej fragmenty (np. stwierdzenie, iż młodzi Polacy odczuwali „ekscytację” z powodu wezwania do służby w armii Hitlera) a najlepszym podsumowaniem niech będzie wypowiedź wiceprezesa IPN Karola Polejowskiego: Bardzo dobra niemiecka wystawa za polskie pieniądze.

Nie ma zgody na relatywizowanie historii

Nie ma zgody na relatywizowanie historii! Z oburzeniem przyjmuję informację o wystawie „Nasi chłopcy” w Muzeum Gdańska. Przedstawianie żołnierzy III Rzeszy jako „naszych” to nie tylko fałsz historyczny, to moralna prowokacja, choćby jeżeli zdjęcia młodych mężczyzn w mundurach armii Hitlera przedstawiają przymusowo wcielonych do niemieckiego wojska Polaków – skomentował skandal prezydent Andrzej Duda.

Polacy, jako naród, byli ofiarami niemieckiej okupacji i niemieckiego terroru, a nie jego sprawcami, czy uczestnikami. Gdańsk – miejsce, gdzie zaczęła się II wojna światowa – nie może być sceną dla narracji, które rozmywają odpowiedzialność sprawców. Takie działania podważają fundamenty naszej tożsamości i godzą w szacunek dla Ofiar. Jako Prezydent Rzeczypospolitej stanowczo się temu sprzeciwiam. Kto relatywizuje zbrodnie, ten rozbraja sumienie narodu – podkreślił Duda.

Nasi Chłopcy w internecie

W internecie natychmiast ruszyła akcja „Nasi Chłopcy”, podczas której użytkownicy pokazywali prawdziwych bohaterów, prawdziwych „Naszych Chłopców”: rotmistrza Witolda Pileckiego, Łupaszkę, Zaporę, Lalka, Powstańców Warszawski, żołnierzy Września 1939 roku, bohaterów wojny z Sowietami z 1920 roku, konspiratorów XIX wieku.

Generał „Gryf” Janusz Brochwicz-Lewiński – Legendarny żołnierz Batalionu „Parasol” Armii Krajowej, który w sierpniu 1944 roku stanął na czele bohaterskiej obrony Pałacyku Michla.
O tych „Naszych Chłopcach” trzeba przypominać na wystawach, opowiadać w szkołach, rozmawiać przy… pic.twitter.com/C8YTm5jKDz

— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) July 14, 2025

I na ścianach Południowego Podlasia

Skandal wokół gdańskiej wystawy pokazuje po raz kolejny, jak ważna jest codzienna walka o historyczną prawdę i pielęgnowanie polskiego punktu widzenia na przeszłość. I przypomina, iż jeszcze całkiem niedawno, za pierwszych rządów Platformy Obywatelskiej, te wartości były spychane do lamusa, traktowane jako przestarzałe dziwactwo.

Dlatego tak ważnym wydarzeniem na Południowym Podlasiu były pierwsze murale patriotyczne, przedstawiające prawdziwych polskich bohaterów. Ich powstanie zainicjował senator Grzegorz Bierecki i jego fundacja. Najpierw była Biała Podlaska, potem kolejne miasta naszego regionu. Dziś murale z wizerunkami Wyklętych są już trwałym elementem tożsamości Południowego Podlasia. realizowane są przy nich patriotyczne uroczystości, o bohaterach uwiecznionych na malowidłach uczą się dzieci z miejscowych szkół, oglądają je turyści.

Malowaliśmy Naszych Chłopców z okolicy, zwykłych ludzi, którzy ginęli w lasach i ubeckich katowniach, bo kochali Polskę. Jestem dumny, iż przywróciliśmy ich zbiorowej pamięci Południowego Podlasia. Będziemy pilnować, żeby już nigdy z niej nie zniknęli – powiedział nam senator Grzegorz Bierecki.

Idź do oryginalnego materiału