Szef Biura Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak wywołuje irytację wśród przedstawicieli administracji Donalda Trumpa, którzy mieli z nim kontakt – podaje Politico, powołując się na rozmowy z 14 anonimowymi źródłami, w tym byłymi amerykańskimi i ukraińskimi urzędnikami.
W materiale zatytułowanym „Ukraiński urzędnik, którego Waszyngton kocha nienawidzić” Politico pisze, iż od rozpoczęcia inwazji Rosji w 2022 r. Jermak regularnie odwiedza Waszyngton i pośredniczy w kontaktach z prezydentem Ukrainy. Jednak wielu ludzi w Waszyngtonie ocenia go negatywnie, zarzucając mu brak znajomości amerykańskiej polityki, szorstki i nadmiernie roszczeniowy styl w relacjach z amerykańskimi urzędnikami oraz nieumiejętność poruszania się w kuluarach Kapitolu.
„Uważał na przykład, iż porozumienie o strategicznych minerałach jest dla Trumpa tak ważne, iż w zamian za nie Ukraina otrzyma gwarancje bezpieczeństwa” – powiedział Politico jeden z informatorów, nazywając takie myślenie „absurdalnym”.
Źródła podają też, iż w prywatnych rozmowach Jermak oskarżał niektórych członków administracji Trumpa, w tym wysłannika Trumpa na Bliski Wschód Steve’a Witkoffa, który kilkakrotnie spotkał się z Władimirem Putinem, o bycie rosyjskimi agentami.
Osoby znające relacje amerykańsko-ukraińskie i sprzyjające Kijowowi w Waszyngtonie obawiają się, iż napięcia wywołane działaniami Jermaka mogą wpłynąć na szybkie pogorszenie stosunków z najważniejszym partnerem Ukrainy.
Źródło: Politico
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium