Polscy spadochroniarze wylądowali na Gotlandii w ramach szwedzko-polskiej operacji Gotlandzka Straż. Szwedzkie media przywołują słowa wojskowych, którzy określają akcję nie jako ćwiczenia, ale jako wysyłanie sygnału odstraszającego w kierunku Rosji.
Przekazując tę informację PAP wyjaśniła, iż w terminologii wojskowej operacja Gotland Sentry (Gotlandzka Straż) oznacza test precyzyjnych planów obronnych.
– To Rosja nam zagraża – podkreśliła szefowa dowództwa operacyjnego szwedzkich sił zbrojnych wiceadmirał Ewa Skoog Haslum. W rozmowie z gazetą „Expressen” zwróciła uwagę, iż minęły już czasy, gdy mówiło się o bezimiennym wrogu.
Nawiązując do naruszenia terytoriów Polski i Rumunii przez rosyjskie drony oraz późniejszej obecności rosyjskich myśliwców nad Estonią, Skoog Haslum przyznała, iż „nie jest to zaskoczenie, tylko zaostrzenie sytuacji”. – Prowadzą operacje destabilizujące, aby nas testować i wpływać na nasze decyzje – oceniła.
Strategiczne położenie szwedzkiej wyspy
Odnosząc się natomiast do strategicznego położenia Gotlandii szwedzka wiceadmirał przypomniała, iż „kto kontroluje wyspę w czasie wojny, kontroluje Morze Bałtyckie”.
Podobnego zdania jest polski wiceadmirał Krzysztof Jaworski z polskiej marynarki wojennej. – Gdy umieścisz jednostkę rakietową na Gotlandii, możesz zabezpieczyć prawie cały Bałtyk – podkreślił w wypowiedzi dla Reutersa uczestniczący w tych ćwiczeniach polski oficer. W ocenie Jaworskiego „jest to ważne dla wszystkich kraju położonego nad Morzem Bałtyckim”.
Szwecja reaktywowała obecność żołnierzy na Gotlandii w 2018 r. i rozlokowała tam baterie pocisków rakietowych ziemia-powietrze. Trwa tam również rozbudowa jednostki wojskowej i budowa rezerwowego portu na północy Gotlandii.
Polsko-szwedzkie ćwiczenia typu SNEX
Polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) na początku tygodnia przekazało, iż Gotland Sentry (GOSE) jest pierwszym w historii polsko-szwedzkim bilateralnym ćwiczeniem typu SNEX (ang. Short Notice Exercise, ćwiczenie wymagające krótkiego powiadomienia), czyli ćwiczeniem nie wymagającym długiego okresu planowania, charakteryzującym się dużą dynamiką działań z naciskiem na elastyczność dowodzenia i interoperacyjność.
Jej celem jest „zademonstrowanie zdolności polskich oraz szwedzkich sił zbrojnych do szybkiego przemieszczenia wydzielonych komponentów drogą powietrzną, morską i lądową, a także doskonalenie procedur obrony kolektywnej”. Dzięki GOSE – podkreśla polskie dowództwo – „Polska i Szwecja nie tylko wzmacniają wzajemne relacje wojskowe, ale wysyłają także czytelny sygnał odstraszania i gotowości do wspólnej obrony w ramach regionalnej architektury bezpieczeństwa”.
Gotlandia położona jest pośrodku Bałtyku między Sztokholmem, państwami bałtyckimi i rosyjskim obwodem królewieckim. Po wejściu Szwecji do NATO w marcu zeszłego roku jest miejscem częstych ćwiczeń sojuszników. W maju pod Visby wylądowali brytyjscy spadochroniarze, przetestowali systemy artylerii rakietowej HIMARS i MLRS.